Biernat: Mirosław Drzewiecki miał rozległy zawał/TVN24
Tuż po sprzecznych informacjach mediów na temat stanu zdrowia jednego z głównych bohaterów "afery hazardowej" łódzkie biuro poselskie Mirosława Drzewieckiego zapowiedziało "szczegółową informację" w tej sprawie. Ale jak się okazało, "szczegółowa" to odpowiedź jednozdaniowa.
"Pełną informację" zapowiedział też w rozmowie z tvn24.pl rzecznik rządu Paweł Graś. Ale po publikacji oświadczenia zdanie zmienił. – Jestem rzecznikiem rządu, a nie bratem Mirosława Drzewieckiego. Nie będę decydował za jego rodzinę, jakie informacje chcą przekazać – uciął.
Jak się czuje minister?
Przypomnijmy - RMF FM podało w czwartek rano, że Mirosław Drzewiecki trafił do szpitala na Florydzie "najprawdopodobniej z zawałem serca". - Jest nieprzytomny - podawano.
Sensacyjne informacje radia początkowo potwierdził poseł PO Andrzej Biernat. - (Drzewiecki) trafił do szpitala z rozległym zawałem serca. W tej chwili sytuacja jest już bardziej ustabilizowana. Wszyscy podkreślają, że opieka w szpitalu jest bardzo dobra - mówił na antenie TVN24.
Kilkanaście minut później Radio Zet doniosło jednak, że stan zdrowia byłego ministra jest dobry, a w szpitalu był tylko na badaniach. Potem wrócił do domu na Florydzie. - Nie udzielamy na razie żadnych informacji - usłyszeliśmy około godziny 10 w biurze poselskim Drzewieckiego. Rzecznik rządu Paweł Graś w rozmowie z nami stwierdził, że według jego informacji były minister "miał stan przedzawałowy".
Teka za aferę
Mirosław Drzewiecki wyjechał na Florydę po pogrzebie matki i złożeniu dymisji. Według RMF FM od kilku tygodni znajdował się w fatalnej kondycji psychicznej. Z USA miał wrócić do Polski dopiero przed oblicze komisji śledczej, która zostanie powołana do zbadania tzw. afery hazardowej.
Poseł PO znalazł się w gronie trzech ministrów, którzy w październiku - w związku z tą aferą - odeszło z rządu. Gabinet Donalda Tuska, oprócz byłego ministra sportu, opuścili szef MSWiA Grzegorz Schetyna i minister sprawiedliwości Andrzej Czuma.
Według materiałów CBA, Mirosław Drzewiecki oraz były szef klubu PO Zbigniew Chlebowski mieli podczas prac nad projektem zmian w ustawie o grach i zakładach wzajemnych lobbować na rzecz biznesmenów z branży hazardowej. Obaj konsekwentnie odpierają zarzuty.
Źródło: RMF FM, Radio ZET, TVN24, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24