- To w pełni bezprawna decyzja, będę się odwoływał - tak Mariusz Kamiński w rozmowie z tvn24.pl skomentował fakt odebrania mu certyfikatu bezpieczeństwa przez ABW. Z naszych informacji wynika, że ABW uzasadniło decyzję o cofnięciu certyfikatu obawą, iż "będąc podejrzanym o popełnienie przestępstwa zagrożonego karą pozbawienia wolności do lat 8, może być podatny na wywieranie presji". - To rutynowa procedura - zapewnia rzecznik rządu.
- Najbardziej bulwersujące jest uzasadnienie, że należy mi odebrać certyfikat, bo będę ulegał wpływom. Czyim? Prokuratorów i sędziów - pytał retorycznie Kamiński w rozmowie z tvn24.pl. W uzasadnieniu swojej decyzji o cofnięciu Kamińskiemu certyfikatu, ABW napisała między innymi: "Będąc podejrzanym o popełnienie przestępstwa zagrożonego karą pozbawienia wolności do lat 8, może być podatny na wywieranie presji".
Były szef CBA zapowiedział, że od decyzji Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego się odwoła. Od decyzji ABW obowiązuje odwołanie do premiera, a potem do sądu administracyjnego. Ostatnio taką sprawę wygrał w sądzie administracyjnym I instancji b. szef Służby Kontrwywiadu Wojskowego i poseł PiS Antoni Macierewicz, któremu w 2008 r. cofnięto certyfikat. Sąd uznał nieważność tych decyzji SKW i premiera Donalda Tuska. Kancelaria premiera może się odwołać do NSA.
Graś potwierdził
Decyzja ABW odbiera Kamińskiemu dostęp do informacji niejawnych. Wieczorem nasze ustalenia potwierdził rzecznik rządu Paweł Graś. Podkreślił, że Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego ma prawny obowiązek odebrania takiego certyfikatu wszystkim funkcjonariuszom, na których ciążą zarzuty prokuratorskie.
- Jak we wszystkich tego typu przypadkach, rutynowo, w momencie postawienia przez prokuraturę zarzutów Mariuszowi Kamińskiemu ABW wszczęła procedurę wstrzymania certyfikatu dostępu do informacji niejawnych, i tak się stało - przyznał.
Graś dodał, że cieszy się na wtorkową konferencję prasową, na której zdymisjonowany szef CBAa będzie zapewne mówił także i o tej sprawie. - Zawieszeni funkcjonariusze takich instytucji, jak służby specjalne, takiego wielkiego parcia na szkło zazwyczaj nie mają. Ale ja się cieszę, że będzie miał tę konferencję. Każde wystąpienie Mariusza Kamińskiego to kolejny dowód na to, że - delikatnie mówiąc - mija się z prawdą. Myślę, że podobnie będzie i w tej sytuacji - ocenił.
Certyfikat za zarzuty
Postępowanie sprawdzające wobec Mariusza Kamińskiego ABW wszczęła w poniedziałek 12 października, w kilka dni po postawieniu mu zarzutów przez rzeszowską Prokuraturę Okręgową. Chodzi m.in. o nadużycie uprawnień oraz kierowanie niezgodnymi z prawem czynnościami operacyjnymi dotyczącymi wręczenia łapówki osobom zamieszanym w tzw. aferę gruntową.
"Powtarzające się przypadki"
Agencja twierdzi też, że w toku postępowania sprawdząjącego "ustalono powtarzające się przypadki naruszania przez samego Mariusza Kamińskiego jak i podległych mu funkcjonariuszy CBA, przepisów dotyczących informacji niejawnych, powodujących poważne zagrożenie dla ich ujawnienia osobom nieuprawnionym".
ABW nie komentuje
Poproszona o wyjaśnienie powodów cofnięcia Kamińskiemu certyfikatu bezpieczeństwa, rzeczniczka ABW Katarzyna Koniecpolska-Wróblewska powiedziała: - Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego nie komentuje tej sprawy.
Źródło zdjęcia głównego: TVN24