Miał mieć amputowane nogi do kolan, ale lekarz postanowił zastosować w jego przypadku innowacyjną metodę. 48-letni bezdomny, który z powodu odmrożenia stracił obie stopy, będzie mógł chodzić. Materiał programu "Polska i Świat".
- To jest psychiczne załamanie, kiedy człowiek się dowiaduje, że nogi po kolana pójdą - mówił Grzegorz Włodecki, pacjent, któremu amputowano stopy.
Amputacja albo nowoczesna metoda
Chirurg z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu, dr Adam Domanasiewicz, postanowił zawalczyć o pana Grzegorza, choć sytuacja była prawie beznadziejna. - Pacjent miał odmrożenia czwartego stopnia, czyli martwicę obejmującą wszystkie tkanki, łącznie z kośćmi, praktycznie martwą kończynę - powiedział Domanasiewicz. Lekarze mogli amputować nogę pod kolanem na poziomie odpowiednim dla typowej protezy. Taką udałoby się w całości sfinansować z funduszu NFZ. - NFZ na protezę stałą, modularną, przeznacza 3,5 tys. złotych. Jest to proteza podstawowa - wyjaśnił Emil Chojnowski z Centrum Ortopedyczno-Protetycznego w Białymstoku. Lekarze chcieli jednak amputować jak najmniej, ale na protezę odcinka nogi do stawu skokowego pana Grzegorza nie byłoby stać. - To są kwoty rzędu 10-15 tys. złotych. Refundacja jest na poziomie 1700 złotych - powiedział dr Domanasiewicz. Lekarz znalazł więc inny sposób - postanowił z pomocą fragmentu uda pacjenta sztucznie odtworzyć funkcje amputowanej stopy. - Przenosząc fragmenty ciała w kompleksach, gdzie mamy skórę, tkankę podskórną, tłuszczową, powięź, mięśnie to pobiera się w całości wraz z naczyniami i nerwami. To przenosimy na koniec naszej amputowanej kończyny - opisał zabieg dr Domanasiewicz.
"Doktor powiedział, że ma dla mnie takie glany"
Dzięki takiemu zabiegowi pan Grzegorz będzie miał czucie, a zamiast protez wystarczą mu specjalne, ortopedyczne buty. - Doktor Domanasiewicz - gość, jak to się mówi, debeściak - powiedział pan Grzegorz o lekarzu. - Mówił, że ma dla mnie takie glany. Mówię "fajnie, bo ja jestem depeszem" - śmieje się pacjent. Domanasiewicz podkreśla, że w wielu przypadkach można by ograniczyć zakres amputacji albo nawet całkowicie jej uniknąć. - Pierwszym etapem jest leczenie farmakologiczne, które wdraża się jak najszybciej. To jest leczenie przeciwpłytkowe i przeciwzakrzepowe i leczenie trombolityczne, które per se jest ukierunkowane na rozpuszczenie zakrzepów, które znajdują się w naczyniach - wyjaśnił.
Uda się wdrożyć program?
Drugim etapem jest komora hiperbaryczna. - Po kilku dniach silne działanie tlenu hiperbarycznego wywiera korzystne działanie na tego typu rany, a zwłaszcza ich powikłania - opisał zabieg dr n. med. Jacek Kot, kierownik Krajowego Ośrodka Medycyny Hiperbarycznej Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego. Domanasiewicz: W tej chwili nie ma procedur leczenia odmrożeń. W tej chwili zajmujemy się skutkami odmrożenia, czyli martwica - amputacja. Chodzi teraz o to, żeby nie dopuścić do martwicy - powiedział. Doktor ma nadzieję, że program, który zaprojektował, uda się wdrożyć w tym roku.
Autor: mart/kk / Źródło: TVN 24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24