Małopolski Inspektorat Drogowy rozpocznie dokładną kontrolę w firmi Orlando Travel, która była organizatorem tragicznej pielgrzymki po Francji. Prezes przewoźnika zapewnia, że rozbity autokar na pewno był sprawny.
- Pielgrzymka była organizowana przez nas, zaś autokar był wynajęty przez firmę transportową "Caban", z która współpracujemy od 4 lat. Nigdy z nią nie było problemów. Pan Caban [Robert Caban, właściciel firmy - red.] zapewnił mnie, że autokar był sprawdzany technicznie. Trzy tygodnie temu był na specjalnych badaniach technicznych w Niemczech. W związku z tym gdyby cokolwiek złego działo się z hamulcami, to te badania by to wykazały - powiedział prezes Orlando Travel Marcin Szklarski.
- Wbrew słowom prezesa Szklarskiego firma Caban nie jest "kryształowa". Z tego co wiem, w naszych dokumentach można znaleźć ich przewinienia - odpowada z kolei naczelnik Wydziału Inspekcji Wojewódzkiego Inspektoratu Transportu Drogowego w Krakowie Michał Pierzchała i zapowiada szczegółową kontrolę. Uzędnik nie chciał jednak mówić o szczegółach.
Według prezesa firmy Orlando Travel, autokar z pielgrzymami był na pewno sprawny technicznie, a "zawinił chyba czynnik ludzki". - Jestem wstrząśnięty tą tragedią. Od 10 lat organizujemy pielgrzymki z całej Polski do różnych miejsc w Europie. Przewieźliśmy 10 tys. pielgrzymów. Po raz pierwszy spotkała nas taka tragedia" - powiedział Szklarski.
Prezes wyjaśnił też, że jego firma posiada własne dwa autokary, ale w okresie sezonowym korzysta z usług innych firm transportowych. Kierowcy byli zatrudnieni przez firmę "Caban". Szklarski dodał, że pielgrzymi przed odwiedzeniem La Salette byli w także w trudno dostępnym dla autokarów Montserrat: - Jest on również położony wysoko w górach. Gdyby z hamulcami było cokolwiek nie tak, to również musiały by one i tam zawieść. Nie wierzę, że można z niesprawnymi hamulcami wyjechać do Sanktuarium Maryjnego w Montserrat.
Szlarski nic nie wie o tym, aby autokary jadące do La Salette musiały mieć elektroniczne wspomaganie hamulców czy też specjalne pozwolenie: - Pierwszy raz słyszę o tym. Przecież wystarczy popatrzeć ile tam dziennie wyjeżdża autokarów - setki. Nigdy nie było tam żadnej kontroli. Od 10 lat organizujemy pielgrzymki i nigdy nikt nas nie kontrolował czy autokar posiada elektroniczne wspomagane hamulce. Jeśli istnieje taki wymógł to powinien tam stać zakaz wjazdu dla autokarów czy TIR-ów. Nic takiego tam nie ma.
Źródło: TVN24, PAP, Wprost
Źródło zdjęcia głównego: TVN24