Najpóźniej za miesiąc do Sejmu trafi projekt ustawy o przymusowej, farmakologicznej kastracji pedofilów-recydywistów - powiedziała TVN24 minister zdrowia Ewa Kopacz. Wcześniej mówiła reporterowi TVN24, że intencją jest, by projekt był już za miesiąc przegłosowany. Przyspieszenie prac nad przepisami nakazał szef rządu. - Nie mam skrupułów, w pełni popieram radykalizm premiera w tej sprawie - podkreśliła.
Projekt przygotowują wspólnie resorty zdrowia i sprawiedliwości. Wstępne założenia trafiły już do premiera. - Chcieliśmy raz na zawsze rozwiązać ten problem - powiedziała Kopacz. - Jeśli ktoś skrzywdził dziecko na całe życie, to nie mam w tym przypadku skrupułów, w pełni popieram premiera w takim radykalizmie - powiedziała Kopacz.
I dodała: - Teraz sąd może, ale nie musi skierować pedofila na leczenie. Ale nie będzie już takiej możliwości – wyrokiem sądu pedofil będzie się musiał leczyć. Najpierw jednak centralny instytut seksuologii sądowej (zostanie powołany na podstawie ustawy, która ma wpłynąć do Sejmu - red.) orzeknie o stanie pacjenta, np. czy jest recydywistą. W tej instytucji mają pracować eksperci m.in. z dziedziny seksuologii, ginekologii, endokrynologii, psychologii.
"Projekt musi być zgody z prawem unijnym"
Minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski nie był już tak radykalny, jak premier i szefowa resortu zdrowia. W rozmowie z dziennikarzami podkreślał, że projekt, który trafi do Sejmu musi być zgodny z europejskim standardami.
- Można by wprowadzić rozwiązania mówiące np. o tym, że osoba, która zdecyduje się na chemiczną kastrację, mogłaby skorzystać z możliwości wcześniejszego zwolnienia, czy obniżenia kary. Problemem może być przymusowa i nieodwracalna kastracja. Utrata możliwości płodzenia jest traktowana przez kodeks karny jako kalectwo - podkreślił minister.
Dodał, że na pewno zostaną przyjęte rozwiązania, które chroniłyby przed pedofilem-recydywistą. - Już teraz zgodnie z obowiązującym przepisami taka osoba może do końca życia pozostać w zamknięciu i być leczona - powiedział Ćwiąkalski.
"Zwyrodnialcy bez możliwości wyboru"
Nie będzie zapewne problemów z przegłosowaniem projektu ustawy o farmakologicznej kastracji, bo ujawniony kilka dni temu przypadek 21-letniej dziewczyny, którą ojciec gwałcił przez sześć lat wywołał ogromne poruszenie wśród polityków. CZYTAJ WIĘCEJ
Krzysztofowi B. prokuratura postawiła już siedem zarzutów. Podczas przesłuchania mężczyzna stwierdził, że to córka zachęcała go do kazirodczego współżycia. CZYTAJ WIĘCEJ
Premier Donald Tusk, komentując ten przypadek powiedział, że jeśli ktoś jest "kreaturą" i "zwyrodnialcem", nie powinien mieć wyboru i podlegać przymusowej kastracji farmakologicznej. - Na świecie takie środki stosuje się za zgodą pacjenta. Odnoszę wrażenie, że słowo pacjent jest nadużyciem wobec takich zwyrodnialców, dlatego zleciłem radykalne przyspieszenie prac (nad zmianami w kodeksie karnym - red.) - powiedział we wtorek na konferencji prasowej szef rządu. CZYTAJ WIĘCEJ
Ścigać pedofilów w sieci
Jeszcze w środę SLD zgłosi do laski marszałkowskiej dwa projekty ustaw dotyczących walki z pedofilią. - Jeden dotyczy możliwości kontroli przez pracodawców osób, które zatrudniają do pracy - czy w przeszłości były one karane za przestępstwa pedofilskie, czy też nie. Drugi dotyczy możliwości ścigania i ściągania stron internetowych, które propagują tzw. dobrą pedofilię - tłumaczyła na konferencji prasowej w Sejmie Katarzyna Piekarska, szefowa SLD na Mazowszu.
I dodała, że SLD z zainteresowaniem przyjęło zapowiedź rządu, że do Sejmu wpłynie wkrótce projekt ustawy o farmakologicznej kastracji pedofilów.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24