- Ten okres jest dość długi. Mam nadzieję, że w tym tygodniu go zamkniemy - powiedziała w środę premier Beata Szydło, pytana o rekonstrukcję rządu i trwające od kilku tygodni spekulacje w tej sprawie. Jak dodała ważne, żeby w czwartek w czasie spotkania kierownictwa Prawa i Sprawiedliwości wyciągnąć wnioski i podjąć odpowiednie decyzje.
Beata Szydło krytykowała również rządy poprzedniej koalicji PO-PSL. Nawiązując do jednego z kabaretów powiedziała, że woli kojarzyć się "z polskim niedzielnym rosołem, niż z ośmiorniczkami z Sowy i Przyjaciół".
"Potrzebna jest stabilizacja"
W środę rzeczniczka PiS Beata Mazurek poinformowała, że Komitet Polityczny PiS zbierze się w czwartek po południu, a rozmowy będą dotyczył m.in. rekonstrukcji rządu. Po spotkaniu Komitetu Politycznego odbędzie się posiedzenie klubu PiS. Wcześniej rzeczniczka partii mówiła, że nie jest tajemnicą, iż pojawiła się propozycja kandydatury na premiera Mateusz Morawieckiego, choć - jak dodała - decyzji jeszcze nie ma. W poniedziałek lider PiS Jarosław Kaczyński spotkał się m.in z szefami okręgów partii i szefami wojewódzkich zespołów samorządowych. Rozmawiano m.in. o "spodziewanej w grudniu" rekonstrukcji rządu. Premier, pytana w środę o rekonstrukcję rządu w Radiu Maryja, mówiła, że "zmiany są czymś naturalnym". Powiedziała, że podsumowanie po dwóch latach rządów zapowiadał już w lipcu Kaczyński na kongresie w Przysusze. - Ten okres jest dość długi, przedłuża się. Mam nadzieję, że w tym tygodniu go zamkniemy, bo potrzebna jest stabilizacja - dodała Beata Szydło. Pytana, czy tematem czwartkowego posiedzenia Komitetu Politycznego PiS będzie rekonstrukcja rządu odpowiedziała, że będzie to jeden z tematów. - Dobrze, żebyśmy tę dyskusję jutro przeprowadzili, wyciągnęli wnioski i podjęli decyzję. Myślę, że też taka jest intencja pana premiera Jarosława Kaczyńskiego. Wierzę w jego roztropność, mądrość - powiedziała Szydło. - Wierzę w to, że te decyzje, które podejmiemy będą prowadziły nas do kolejnych sukcesów w kolejnych latach - dodała premier. Szefowa rządu podkreśliła, że Polska potrzebuje silnego, stabilnego rządu, a obecna sytuacja gospodarcza i społeczna jest dobra. Jak dodała, pojawiają się nowe wyzwania, a PiS wchodzi w drugą połowę kadencji, w trakcie której partię czekają m.in. wybory samorządowe oraz parlamentarne. - Ten timing wyborczy też będzie determinował oczywiście plany partii, więc rzeczą naturalną jest, że te decyzje powinny i muszą zapaść - stwierdziła. Szydło oceniła, że "w różnych miejscach" ujawniają się "różnego rodzaju wewnętrzne napięcia". - Ja mam czasami wrażenie, że też pojawiają się różnego rodzaju siły, lobby, które próbują mieszać też w naszym wewnętrznym środowisku - powiedziała szefowa rządu. - Można zadać pytanie: po co? Po to, żeby właśnie nie pozwolić na doprowadzenie do końca tych reform, a może też odsunąć PiS od władzy - zaznaczyła.
"Będziemy tę dobrą zmianę razem wszyscy kontynuować"
Premier podkreśliła, że PiS obiecał Polakom, że zreformuje Polskę i przeprowadzi "dobrą zmianę". - Zrobimy to, bo Polsce się to po prostu należy - mówiła Szydło. Jak zaznaczyła PiS zrealizuje w całości program, z którym poszedł do wyborów. - Na pewno będziemy tę dobrą zmianę razem wszyscy kontynuować - zapewniała.
Odnosząc się do rządów PO i PSL uznała, że "Polacy byli przez te osiem lat pozostawieni sami sobie". - Ja miałam często wrażenie takie, że nasi poprzednicy w ogóle nie zajmowali się sprawami Polaków, a już na pewno sprawami tych zwykłych obywateli, którzy byli poza ich interesem. Duże korporacje, duże sieci, tam bardzo chętnie - powiedziała szefowa rządu.
Dodała, że ostatnio słyszała żart "w jednym z kabaretów, który stał się słynny, bo już nawet kryzys polityczny mały wywołał". - Było powiedziane o mnie, że ja jestem taką osobą, która kojarzy się, czy pachnie polskim rosołem. To ja wolę się kojarzyć z polskim niedzielnym rosołem, niż z ośmiorniczkami z Sowy i Przyjaciół - zadeklarowała Szydło.
Dokonanie zmian w rządzie premier Beata Szydło zapowiedziała pod koniec października. Nie podała, kto ma z niego odejść, ani kim będą nowi ministrowie. Jak wówczas mówiła, decyzje w tej sprawie omawia z prezesem PiS. Rzecznik rządu Rafał Bochenek zapowiedział później, że rekonstrukcja gabinetu będzie miała charakter strukturalny.
Autor: tmw/adso / Źródło: PAP