"Lecha Wałęsy nie można już poważnie traktować" - tak rzeczniczka Prawa i Sprawiedliwości Beata Mazurek skomentowała internetowy wpis byłego prezydenta skierowany do Jarosława Kaczyńskiego. Wałęsa prosił prezesa Prawa i Sprawiedliwości "o wybaczenie".
"Wałęsy już nie można poważnie traktować. Jego wypowiedzi komentować nie będziemy" - napisała Mazurek w czwartek na Twitterze.
Wałęsy już nie można poważnie traktować.Jego wypowiedzi komentować nie będziemy.
— Beata Mazurek (@beatamk) August 2, 2018
Wałęsa "prosi o wybaczenie"
Były prezydent w internetowym wpisie skierował w środę wieczorem do Jarosława Kaczyńskiego prośbę o wybaczenie. Swój wpis Lech Wałęsa zaczął od słów: "Bracie Kaczyński".
"Za chwilę Ja i Ty wraz z naszym pokoleniem przeniesiemy się do wieczności. Chciałbym po sobie pozostawić porządek. Chciałbym też przenieść się pojednany z nieprzyjaciółmi" - napisał były przywódca Solidarności.
"Jeśli coś uczyniłem przeciw Tobie, proszę o wybaczenie i ja jestem w stanie Tobie i świętej pamięć Twojemu bratu, Lechowi, wybaczyć wszystko, a nawet największą podłość jaką mi uczyniliście, zlecając wykonanie prowokacji pod nazwą Teczki Kiszczaka" - napisał Wałęsa.
- Walka jest walką, on miał swoje cele, ja miałem swoje. Walka zakończona, a teraz przechodzimy do wieczności, czyści - dodał w rozmowie z reporterem "Faktów" TVN.
Konflikt z prezesem PiS
Jarosław Kaczyński domaga się od byłego prezydenta przeprosin za stwierdzenie, iż ten "nie jest zdrowy, zrównoważony psychicznie". W lipcu ubiegłego roku Wałęsa pytany o przeprosiny dla lidera PiS, powiedział: - W żadnym wypadku.
Były prezydent napisał też wtedy na swoim profilu na Facebooku: "Wszystko, co Pan przygotował przeciw mnie na tych 15 stronach pozwu, potwierdzam, niczego się nie wypieram i z niczego nie będę się przed Panem i Pańskimi agentami wyciągniętymi z komuny tłumaczył. Powtórzę - uważam, że za śmierć smoleńską odpowiada Pan, bo to Pan realizował swoją obłąkaną wersję walki o władzę. To było tak jak dziś, obłąkana wersja utrzymania władzy z Panem w roli głównej" - zwrócił się do prezesa Prawa i Sprawiedliwości.
Jarosław i Lech Kaczyński pracowali w Kancelarii Prezydenta w czasie, kiedy Lech Wałęsa był prezydentem. Jarosław Kaczyński był szefem jego kancelarii i ministrem stanu. Ministrem stanu był również Lech Kaczyński. Obaj odeszli z urzędu 31 października 1991 roku, wskutek konfliktu z Wałęsą.
Autor: ads//now / Źródło: tvn24.pl, PAP