W dwa lata szef Krajowej Administracji Skarbowej Bartosz Zbaraszczuk awansował o siedemnaście stopni: od szeregowca do inspektora, czyli odpowiednika pułkownika w wojsku. Za niespełna miesiąc, podczas święta służby, ma szansę otrzymać nominację generalską. – To nas ośmiesza – mówią funkcjonariusze skarbówki. – To zgodne z prawem i potrzebami służby – odpowiada oficjalnie ministerstwo finansów.
Stery w KAS, a także stanowisko sekretarza stanu w resorcie finansów, Bartosz Zbaraszczuk objął 12 maja ubiegłego roku.
Jak poinformowało nas biuro prasowe ministerstwa „szef KAS związany jest z resortem od 2000 roku, gdzie jako pracownik Izby Skarbowej w Zielonej Górze zajmował się orzecznictwem podatkowym i audytem wewnętrznym”.
Kolejne szczeble kariery w skarbówce – m.in. naczelnika urzędu skarbowego w Krośnie Odrzańskim, wicedyrektora izby skarbowej w Zielonej Górze - pokonywał jako cywil. Nawet gdy w 2017 roku z połączenia skarbówki i służby celnej powstał KAS nie został funkcjonariuszem. Na taki ruch, założenie munduru, zdecydował się dopiero w lipcu 2021 roku.
Ruch w górę
Z oficjalnych informacji przekazanych nam przez biuro prasowe dokładnie 19 lipca Bartosz Zbaraszczuk cieszył się mianowaniem na pierwszy stopień służbowy, od razu najwyższe w korpusie szeregowych: starszego rachmistrza.
W dwa miesiące później miał już pierwszy stopień w korpusie podoficerskim, który w służbie celno-skarbowej nazywa się aspirant. Właśnie jako starszy aspirant objął fotel szefa KAS.
Potem poleciało z górki, a raczej w górkę
Precyzyjnie: 4 lipca 2022 roku cieszył się ze stopnia podkomisarza, 21 września nadkomisarza, 11 listopada już młodszego inspektora a 3 maja tego roku już ze stopnia inspektora.
Oznacza to, że pokonanie 17 stopni służbowych zajęło szefowi KAS dwa lata i czterdzieści dni! Do zdobycia została ministrowi-pułkownikowi Zbaraszczukowi jedynie nominacja generalska o której decyduje prezydent.
Według informacji tvn24.pl jest ona prawdopodobna już we wrześniu, gdy służba będzie obchodziła swoje święto.
- O ile w ogóle to powinien zostać generałem 1 kwietnia. To najlepszy moment dla podsumowania tych jaj, jakie sobie robią z państwa polskiego i szeregowych funkcjonariuszy KAS – to fragment komentarza jednego z podwładnych.
Szczególny przypadek
Co prawo na takie ekspresowe awanse? Zdobywanie kolejnych stopni w KAS regulują dwa akty: ustawa oraz instrukcja awansowania, która została wynegocjowana z działającymi w instytucji związkami zawodowymi.
Ustawa wprowadza zasadę, że w każdym ze stopni powinno się służyć przez pewien czas, np. w stopniu rewidenta rok, młodszego aspiranta dwa lata, komisarza także dwa lata a młodszego inspektora aż trzy.
Ten sam akt wprowadza jednak wyjątki dla funkcjonariuszy, którzy „mają szczególne kwalifikacje, szczególne umiejętności, zasługują na wyróźnienie”. Zapisy artykułu 197 mówią także: „w szczególnie uzasadnionych przypadkach, w celu zapewnienia właściwej organizacji (…) można mianować funkcjonariusza na wyższy stopień służby z pominięciem wymaganego okresu pełnienia służby”. Instrukcja zaś w kontekście szefa KAS reguluje jedynie, że powinien on mieć stopień od podkomisarza do generała.
Ośmieszanie instytucji
Zapytaliśmy resort jakie są szczególne zasługi Bartosza Zbaraszczuka, które pozwalają mu awansować w tak ekspresowym tempie.
- Sprawowanie samej funkcji Szefa Krajowej Administracji Skarbowej wymaga, aby osoba piastująca to stanowisko miała stopień adekwatny do tej funkcji – brzmi odpowiedź.
Zapytaliśmy także wprost samego szefa KAS czy te błyskawiczne awanse nie ośmieszają jego samego i instytucji, którą kieruje. Na to pytanie nie uzyskaliśmy odpowiedzi.
Psucie państwa
O jedynej porównywalnie szybkiej karierze informowaliśmy na łamach tvn24.pl w lipcu 2017 roku. Opisaliśmy dziewiętnaście awansów w stopniach, od kaprala do pułkownika, ówczesnego szefa Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego Piotra Pogonowskiego.
Tyle, że ujawnione przez nas awanse dzisiejszego wiceprezesa Narodowego Banku Polskiego mogły być nielegalne. Ustawa o ABW, w przeciwieństwie do tej dotyczącej KAS, posiadała zapisany bezpiecznik. Awanse w stopniach można przyśpieszać – ale jedynie skracając o połowę czas, który należy przesłużyć w każdym kolejnym stopniu. Oznaczało to, że Pogonowski powinien awansować ze stanowiska kaprala do pułkownika w minimum dziewięć lat a nie półtora roku.
- Te przyśpieszone awanse psują państwo, demoralizują służby i obniżają a wręcz ośmieszają mundur. To patologia, którą wymyśliło i wprowadziło Prawo i Sprawiedliwość. Pośpiesznie awansujący nie są wierni służbie, jej etosowi tylko tym, którym zawdzięczają swoje awanse – komentuje poseł Marek Biernacki.
Tajne/jawne
W kontekście szefa KAS Bartosza Zbaraszczuka udało się dziennikarzom tvn24.pl ustalić też wysokość jego miesięcznej pensji. To tajemnica, gdyż za czasów rządów zjednoczonej prawicy zmieniła się niepisana zasada, że szefowie polskich służb specjalnych ujawniają swoje oświadczenia majątkowe. Teraz szefowie Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Agencji Wywiadu czy służb wojskowych przestali publikować oświadczenia.
- Razem uposażenie Szefa KAS wraz z należnymi świadczeniami wynosi 22,335 brutto – przekazało nam biuro prasowe resortu.
- To niemal dwa razy więcej niż ja, a mam ponad dwadzieścia lat służby i jeden z najwyższych stopni w naszej służbie – komentuje jeden z celników, prosząc o zachowanie anonimowości.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Ministerstwo Finansów