- Awaria została zgłoszona w sobotę po godzinie 17.
- Jak powiedziała rzeczniczka Urzędu Morskiego w Szczecinie, zgłoszono prawdopodobny blackout, czyli utratę zasilania, ale sprawa będzie jeszcze wyjaśniana.
- Holowniki dopłynęły po statku 30 minutach. Sama akcja ściągania do nabrzeża trwała kilkadziesiąt minut.
W sobotę po południu tankowiec "Oktan" miał poważną awarię. Statek płynął ze szwedzkiego Goeteborga do portu w Świnoujściu w województwie zachodniopomorskim. Jak podaje portal, miała być to utrata zasilania, a w związku z problemem załoga zrzuciła kotwicę.
Holowniki ruszyły na pomoc
Rzeczniczka Urzędu Morskiego w Szczecinie Ewa Wieczorek potwierdziła redakcji Kontaktu24, że "statek zgłosił kontroli prawdopodobny blackout po godzinie 17 na wysokości przeprawy promowej 'Bielik'". Na miejsce skierowano dwa holowniki, które dotarły tam po 30 minutach.
Wieczorek przekazała, że sama akcja po ich przybyciu trwała kilkadziesiąt minut. - Tankowiec został zaholowany do nabrzeża - oznajmiła, dodając, że sytuacja została już rozwiązana.
Przekazała również, że w czasie zdarzenia "nie było blokady torów", a "przyczyny awarii będzie ustalał Urząd Morski"
Autorka/Autor: asz, akr/kab
Źródło: RMF FM, Kontakt24
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock