Projekt uchwały Sejmu z okazji 25. rocznicy obrad Okrągłego Stołu został, decyzją marszałek Ewy Kopacz, skierowany do komisji kultury - poinformował wicemarszałek Sejmu Cezary Grabarczyk (PO). Oznacza to, że uchwała prawdopodobnie nie będzie głosowana na tym posiedzeniu Sejmu.
Decyzja Kopacz spowodowana jest stanowiskiem klubu Solidarnej Polski, która nie zgadza się na obecny kształt projektu uchwały. W czwartek rano odbyło się w tej sprawie posiedzenie Konwentu Seniorów. - Nie udało się uzgodnić jednolitego tekstu i w tej sytuacji, decyzją pani marszałek, projekt trafił do komisji (kultury i środków przekazu), która będzie pracowała nad ujednoliceniem tekstu - powiedział po zakończeniu posiedzenia Konwentu Cezary Grabarczyk. Według niego, oznacza to, że uchwały prawdopodobnie nie da się przyjąć jeszcze na tym posiedzeniu Sejmu (pierwotnie zaplanowano to na piątek). - Chyba, że stanie się cud i Solidarna Polska wycofa swoje zastrzeżenia - zaznaczył wicemarszałek. Zwrócił przy tym uwagę, że w 2009 roku, z okazji 20. rocznicy obrad Okrągłego Stołu, udało się osiągnąć kompromis w sprawie upamiętnienia tego wydarzenia. - Mówiłem zresztą o tym na posiedzeniu Konwentu, że ci, którzy dziś sprzeciwiają się tej uchwale, próbują zniekształcić jej treść, wówczas nie mieli problemu i przyjęli uchwałę okolicznościową przez aklamację - dodał polityk PO.
Solidarna Polska proponuje swoje zapisy
Treść projektu uchwały Sejmu ws. uczczenia 25. rocznicy obrad Okrągłego Stołu uzgodnili w środę wspólnie: Grabarczyk i wicemarszałek Jerzy Wenderlich (SLD). "Dzisiaj w 25-tą rocznicę rozpoczęcia obrad Okrągłego Stołu, a tym samym rozpoczęcia pokojowych przemian w naszym kraju Sejm RP wyraża uznanie dla uczestników obrad Okrągłego Stołu, którzy wytyczyli drogę ku wolnej i demokratycznej Polsce" - czytamy w projekcie. Propozycję poparły wszystkie kluby, poza Solidarną Polską, która zgłosiła poprawkę do projektu. Chce, by uzupełniono go o następujący akapit: "Dzisiaj w 25. rocznicę rozpoczęcia obrad Okrągłego Stołu Sejm RP doceniając wolę bezkrwawego rozwiązania polskich spraw pamięta, że obrady Okrągłego Stołu przyczyniły się również do rabunkowej prywatyzacji, bezkarności zbrodniarzy PRL, niewyrównania krzywd dla ich ofiar oraz braku dekomunizacji i lustracji. Doprowadziło to do wykluczenia społecznego, bezrobocia, ubóstwa, emigracji zarobkowej wielu milionów Polaków oraz spowodowało inne problemy społeczne i gospodarcze trwające do dziś". Propozycji tej jednak nie poparł na czwartkowym posiedzeniu Konwentu Seniorów żaden z przedstawicieli pozostałych klubów parlamentarnych. Na czwartkowej konferencji prasowej politycy SP przypomnieli swoją krytyczną ocenę Okrągłego Stołu. - Większość parlamentarna chce nam zorganizować "drugą Magdalenkę", to znaczy chce, żebyśmy pili sobie z dziubków, chce nam zorganizować "cukierkową sielankę", tymczasem Okrągły Stół to było lądowanie na cztery łapy aparatu PRL - ocenił rzecznik SP Patryk Jaki.
Mularczyk: to głos społeczeństwa
Arkadiusz Mularczyk (SP), były członek Prawa i Sprawiedliwości, jeszcze przed decyzją marszałek Sejmu, dopytywany jak czuł się przez lata w partii, której działacze - Lech i Jarosław Kaczyńscy - uczestniczyli w obradach Okrągłego Stołu, odpowiedział: - Jako członek partii mam tylko jeden głos w grupie ponad stu parlamentarzystów, więc jeśli jest dyskusja o jakimś problemie i jest się przegłosowanym, dlatego że lider partii ma taki pogląd, to trudno z tej partii występować. Dodał, że głos Solidarnej Polski ws. obrad, jest głosem sporej części społeczeństwa.
"SP walczy o przeżycie"
Rozczarowanie z powodu braku zgody ws. uchwały wyraził lider SLD Leszek Miller. - Nie sądziłem, że po 25 latach od Okrągłego Stołu polski Sejm nie jest w stanie przyjąć uchwały, która odnosi się do tamtych, jakże ważnych dla naszej historii, wydarzeń. Niestety, Solidarna Polska - ugrupowanie, które znajduje się poniżej progu wyborczego, postanowiła tę rocznicę wykorzystać do swoich celów - ocenił były premier. Jak dodał, szef SP Zbigniew Ziobro "po raz kolejny okazał się politykiem, który nie rozumie polskiej racji stanu". - Jest mi bardzo przykro - powiedział Miller.
Hofman: nie widzę żadnego problemu
Adam Hofman (PiS) ocenił, że propozycja Solidarnej Polski nie ma szans na poparcie. - Nie ma aklamacji, będzie głosowanie. Ja nie widzę tu żadnego problemu - powiedział rzecznik partii.
Również szef klubu PiS Mariusz Błaszczak jest zdania, że Sejm powinien podjąć uchwałę w tej sprawie. - Uważamy, że Okrągły Stół był ważnym wydarzeniem politycznym w roku 1989, miał on znaczenie taktyczne - chodziło o nadanie impulsu działaniu opozycji niepodległościowej, doprowadził do wolnych demokratycznych wyborów. Moje środowisko wówczas mówiło, że te wybory powinny odbyć się znacznie wcześniej, nie w 1991 roku, tylko już jesienią roku 1989 - powiedział. Ale - zastrzegł - sam Okrągły Stół, jako przedsięwzięcie taktyczne, był przemyślaną decyzją.
Początek zmian ustrojowych
Okrągły Stół to negocjacje prowadzone od 6 lutego do 5 kwietnia 1989 r. przez przedstawicieli władz PRL, opozycji solidarnościowej oraz strony kościelnej. Prowadzone były w kilku miejscach, a ich rozpoczęcie i zakończenie odbyło się w siedzibie Urzędu Rady Ministrów PRL w Pałacu Namiestnikowskim (obecnie Pałac Prezydencki) w Warszawie. W obradach wszystkich zespołów brały udział 452 osoby. Okrągły Stół uważany jest za jedno z najważniejszych wydarzeń w najnowszej historii Polski, od którego rozpoczęły się zmiany ustrojowe Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, w tym częściowo wolne wybory do Sejmu z 4 czerwca 1989 r.
Autor: db,aolsz,dln/ja,tka / Źródło: PAP