Na mocy obowiązującego prawa będzie powołana komisja przez policję, gdzie również będą przedstawiciele miasta, która będzie wyjaśniać dokładnie, co się wydarzyło - zapowiedział prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski, który przyjechał na miejsce wypadku miejskiego autobusu.
W czwartek po południu autobus linii 186 przebił bariery na trasie S8 i spadł na nasyp przy Wisłostradzie. Jak podaje ratusz, jedna osoba zginęła, około 20 osób jest rannych. Na miejscu trwa akcja służb.
"Zapewniamy pomoc psychologiczną"
Na miejsce wypadku przyjechał prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. - Trwa ustalanie przyczyn. Na mocy obowiązującego prawa będzie powołana komisja przez policję, gdzie również będą przedstawiciele miasta, która będzie wyjaśniać dokładnie, co się wydarzyło - powiedział.
- Mamy 17 osób w szpitalach, duża część z nich jest w szpitalach miejskich. Myśmy natychmiast, w momencie kiedy ja otrzymałem informację o tym wypadku, postawili szpitale miejskie w stan gotowości. Część ofiar jest w Szpitalu Bielańskim, dokąd ja się zaraz udam. Oczywiście zapewniamy pomoc psychologiczną dla wszystkich, którzy tego wsparcia będą potrzebowali. Te pierwsze decyzje zostały podjęte dosłownie, jak się dowiedziałem co się tutaj wydarzyło. Moi ludzie są od początku tutaj na miejscu - mówił prezydent Warszawy.
Trzaskowski podziękował również wszystkim służbom - straży pożarnej, służbom ratunkowym i policji za to, że "są na miejscu i że od razu zajęli się tą bardzo trudną sytuacją".
"Skupiam się na pomocy wszystkim poszkodowanym"
- Przede wszystkim w tej chwili skupiam się na pomocy wszystkim poszkodowanym, na pomocy również rodzinie ofiary. Jest specjalna infolinia, na którą można dzwonić - powiedział i dodał, że numer zostanie podany w mediach społecznościowych miasta Warszawy.
- Wiemy, że autobus miał rok, że był nowy, natomiast wszystko inne jest w tej chwili ustalane - stwierdził prezydent stolicy. - Wiemy, że kierowca był młodym kierowcą i że prawdopodobnie zasłabł, ale to dopiero będzie ustalane. Nie chcę w tej chwili na 100 procent potwierdzać żadnych z tych faktów, do momentu, kiedy wszystko się nie wyjaśni - dodał.
Trzaskowski poinformował, że rozmawiał chwilę z kobietą, która była w autobusie. - Chciała przede wszystkim osłonić dziecko w momencie, kiedy zobaczyła, że coś się dzieje nie tak - powiedział prezydent o rozmowie.
Źródło: TVN24