Metropolita gdański arcybiskup Sławoj Leszek Głódź przybył w nocy z niedzieli na poniedziałek do Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego, gdzie operowany jest prezydent Gdańska.
Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz trafił do szpitala po tym, jak został zaatakowany w niedzielę wieczorem nożem na scenie w Gdańsku podczas "Światełka do nieba" WOŚP.
Jak informuje PAP, w nocy z niedzieli na poniedziałek, do Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego przyjechał abp Głódź.
- Modlimy się o zdrowie i o cud - powiedział, opuszczając szpital, gdzie operowany był prezydent Gdańska. Wcześniej metropolita gdański wydał oświadczenie.
"Ogromnym bólem i smutkiem napełnił mnie dramat, który dotknął Pana Prezydenta Pawła Adamowicza i jego najbliższych" - napisał w komunikacie. - "Natychmiast po otrzymaniu tej informacji, wraz z kapłanami udałem się do kaplicy, aby gorąco modlić się o ocalenie Jego życia i powrót do zdrowia. Wierzę, że Pan Bóg podtrzyma tę nić życia".
"Łączę się również więzami empatii i solidarności z Rodzicami, Małżonką, Córkami i Bratem Pana Prezydenta. Proszę, aby nasza modlitwa w Jego intencji nie ustawała" - zwrócił się do najbliższych ranionego prezydenta abp Sławoj Leszek Głódź.
Stan prezydenta bardzo poważny
- Pan prezydent dotarł do nas z poważnymi obrażeniami. Jego stan jest ciężki. W tej chwili trwa operacja - poinformował po godzinie 23.30 dyrektor naczelny szpitala Jakub Kraszewski.
O tym, że stan prezydenta Adamowicza jest bardzo poważny, mówił już wcześniej na antenie TVN24 Jerzy Karpiński, pomorski lekarz wojewódzki.
Zaznaczył, że "pierwsze działania ratunkowe zostały podjęte jeszcze na miejscu zdarzenia".
- Służby ratownictwa medycznego podjęły od razu akcję ratowniczą w celu zabezpieczenia sytuacji życiowych pana prezydenta - poinformował.
Autor: asty//plw / Źródło: PAP archidiecezja gdańska