Plan powinien zakładać budowanie międzynarodowej presji i koalicji oraz pomoc humanitarną - powiedział w "Tak jest" poseł Koalicji Obywatelskiej Michał Szczerba. Odniósł się w ten sposób do zapowiedzianego w poniedziałek spotkania premiera z przedstawicielami klubów parlamentarnych w sprawie sytuacji na Białorusi. Wiceminister aktywów państwowych Artur Soboń z Prawa i Sprawiedliwości mówił, że na tym polu między politykami "nie ma sporu".
Od dwóch tygodniu w wielu miastach na Białorusi trwają protesty. Manifestanci oskarżają władzę o sfałszowanie wyników wyborów i domagają się ich powtórzenia w uczciwy sposób. Chcą też dymisji prezydenta Alaksandra Łukaszenki i uwolnienia więźniów politycznych oraz wszystkich zatrzymanych w czasie protestów. W niedzielę w Mińsku odbył się masowy marsz, w którym wzięło udział - jak szacują niezależne media - nawet 200 tysięcy osób.
Na środę zaplanowane jest spotkanie Mateusza Morawieckiego z członkami klubów parlamentarnych i koła poselskiego w sprawie sytuacji na Białorusi. Wszystkie ugrupowania potwierdziły, że ich przedstawiciele wezmą udział w spotkaniu.
"Budowanie presji" i "pomoc humanitarna"
Jaki powinien być w takim razie plan dla Białorusi? - Przede wszystkim skuteczny - powiedział w TVN24 poseł Koalicji Obywatelskiej Michał Szczerba, który w dniu wyborów i pierwszych dniach protestów przebywał na Białorusi. Szczerba mówił, że plan powinien się składać z dwóch obszarów.
Pierwszym z nich miałoby być "budowanie międzynarodowej presji i koalicji" oraz "uruchomienia takich instytucji jak OBWE do tego, żeby wywierać na Łukaszenkę nieustannie presję". - Ta presja ma dotyczyć przede wszystkim nieużywania siły i przemocy wobec społeczeństwa - wyjaśnił. Według Szczerby presja powinna dotyczyć także tego, żeby "zmusić do pokojowych rozmów i do dialogu tak, żeby można było powtórzyć wybory prezydenckie".
- Drugi obszar, który nas interesuje to przede wszystkim pomoc humanitarna - powiedział, przypominając, że w pierwszych dniach protestów na Białorusi rannych zostało około kilkaset osób. - My mamy doświadczenia, te scenariusze były już wcześniej wykorzystywane - przypomniał. Podał tutaj za przykład wydarzenia z kijowskiego Majdanu z 2014 roku.
Wówczas między innymi Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej zdecydowało o wysłaniu do Kijowa zespołu ratowników medycznych. Bezpłatną pomoc dla rannych w starciach Ukraińców oferowali też członkowie Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Szpitali Prywatnych. - Potrafiliśmy otworzyć nasze szpitale przy Wołoskiej, przy Szaserów (w Warszawie - red.) dla Ukraińców - przypomniał poseł. - Myślę, że dzisiaj powinniśmy zrobić to samo dla Białorusi - zaznaczył. Zwrócił przy tym uwagę, że sprawą zajmuje się już Rzecznik Praw Obywatelskich.
Szczerba, komentując protesty na Białorusi, ocenił, że ludzie nie wydają się być nimi zmęczeni. - Bardzo ciekawe dla Białorusinów są obrazki z kilku ostatnich godzin, gdy widzą osamotnionego dyktatora, chociaż ja wolę używać słowa nie "dyktator" a "uzurpator". Łukaszenka jest w tej chwili uzurpatorem prezydenta. On tych wyborów nie wygrał, cały świat o tym wie - przyznał.
CZYTAJ WIĘCEJ: Kamizelka, karabin i "szczury". "Nieustępliwy wizerunek" Łukaszenki w powietrzu i na lądzie
"Działania podjęte na forum europejskim" i "plan wsparcia obywatelskiego"
Wiceminister aktywów państwowych Artur Soboń (Prawo i Sprawiedliwość), komentując zapowiedziane spotkanie premiera z klubami parlamentarnymi, powiedział, że "tutaj nie ma sporu". - Naszym celem dzisiaj jest to, aby Białorusini sami o sobie decydowali, żeby naród białoruski mógł uczciwie przeprowadzić wybory i określić cele swojej polityki, czyli krótko mówiąc, żeby można było w sposób demokratyczny wybrać prezydenta i decydować o własnym losie - stwierdził.
Soboń przypomniał, że "z jednej strony są tutaj wszystkie działania premiera Mateusza Morawieckiego, podjęte na forum europejskim", czyli to, "żeby Unia Europejska była w tej sprawie jednoznaczna i mówiła wspólnym, jednym głosem". - Z drugiej strony jest plan wsparcia obywatelskiego, pomoc dla represjonowanych i dla tych, którzy na przykład chcą się w Polce uczyć, którzy chcą się po Polsce przemieszczać w łatwiejszy sposób, którzy oczekują wolności słowa i dostępu do niezależnych kanałów komunikacyjnych - wymieniał.
Wiceminister przypomniał, że Polska, jeszcze przed wyborami na Białorusi, uruchomiła "największą zbiórkę COVID-ową" dla tego kraju.
Źródło: TVN24