Plany ministra zdrowia Adama Niedzielskiego co do jego kandydowania w wyborach do Sejmu powinny zostać mocno zweryfikowane i zamiast z wyborcami powinien spotkać się z prokuratorem - powiedział w "Jeden na Jeden" w TVN24 Bartosz Arłukowicz, eurodeputowany PO i były minister zdrowia. Jak dodał, "pan minister postanowił zostać posłem i całe ministerstwo i cały system mają tej sprawie służyć".
W piątek minister zdrowia Adam Niedzielski ujawnił, że lekarz Piotr Pisula, który w czwartkowym materiale "Faktów" TVN mówił o problemach pacjentów bez dostępu do recept, przepisał na siebie leki z określonej grupy. Minister podał publicznie imię i nazwisko lekarza. Na wpis ministra zdrowia zareagowało wielu przedstawicieli środowiska lekarskiego i organizacji, w tym Naczelna Izba Lekarska. W piątkowym wpisie zwróciła uwagę, że Niedzielski, który nie jest lekarzem, "w odwecie sprawdza, jakie leki i komu wystawia ten lekarz i oznajmia to na Twitterze, łamiąc tajemnice lekarską".
W sobotę rano NIL poinformowała, że złoży "w najbliższych dniach zawiadomienie do prokuratury w związku z możliwością popełnienia przestępstwa" przez ministra Adama Niedzielskiego. Dodała, że zawiadomienia skierowane zostaną także do Rzecznika Praw Obywatelskich, Rzecznika Praw Pacjenta i Urzędu Ochrony Danych Osobowych.
Arłukowicz: minister Niedzielski zamiast z wyborcami powinien spotkać się z prokuratorem
Do tej sprawy odniósł się w poniedziałkowym "Jeden na jeden" w TVN24 Bartosz Arłukowicz, eurodeputowany PO i były minister zdrowia. - Mamy do czynienia z sytuacją, w której minister zdrowia celem obrony własnej pozycji, celem ataku politycznego publicznie używa z imienia i nazwiska lekarza, który przepisuje sobie leki. Mało tego, mówi, z jakiej grupy to są leki, stygmatyzując pana doktora - wskazał. Jak mówił, przyszedł do programu, by zapytać, kiedy premier Mateusz Morawiecki odniesie się do tej sprawy i kiedy minister Niedzielski zostanie zdymisjonowany.
- Człowiek, który przestawił całą swoją energię na walkę o miejsce na liście wyborczej, nie może pełnić tego typu funkcji - przekonywał Arłukowicz. Według niego "minister pokazując, jakie recepty przepisał lekarz, pokazuje, że pacjenci nie mogą czuć się bezpiecznie, że ta władza jest w stanie użyć każdego argumentu, by walczyć politycznie". W jego ocenie ta sprawa ociera się o artykuł 231 Kodeksu karnego.
Funkcjonariusz publiczny, który, przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków, działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
- Plany ministra Niedzielskiego co do jego kandydowania powinny być mocno zweryfikowane i zamiast z wyborcami powinien spotkać się z prokuratorem - stwierdził.
"Cała filozofia funkcjonowania ministra zdrowia została przestawiona"
Gość "Jeden na jeden" zaznaczył, że "każdy minister zdrowia spotyka się z sytuacjami kryzysowymi". - Ten minister, mimo że wiemy, że w całym kraju brakuje leków, zajmuje się tym, że organizuje konferencję, która - zgodnie z nazwą - miała być naukową. Okazało się, że została zorganizowana w pałacu w Wąsowie, w okręgu wyborczym, w którym on planuje wystartować - mówił europoseł. Dodał, że minister zdrowia wystąpił "pod szyldem koncernów farmaceutycznych, które były sponsorem tego spotkania".
- Mówiąc wprost, minister zdrowia pozwala sobie na budowanie swojej pozycji politycznej w okręgu wyborczym przy użyciu koncernów farmaceutycznych. To bardziej go zbliża do prokuratora niż do wyborów - ocenił.
Arłukowicz powiedział, że "cała filozofia funkcjonowania ministra zdrowia została przestawiona" - Wajcha została przestawiona. Pan minister postanowił zostać posłem i całe ministerstwo i cały system mają tej sprawie służyć - stwierdził.
Odnosząc się do konferencji organizowanych przez Adama Niedzielskiego, gość TVN24 dodał: - On ciągnie za sobą cały resort zdrowia, jadą wszyscy wiceministrowie, szef Agencji Badań Medycznych, szef NFZ, szefowie wielkich ważnych instytucji, którzy powinni zajmować się dobrem i bezpieczeństwem pacjenta, oni jadą za ministrem i robią za sztab wyborczy.
Zdaniem Arłukowicza Niedzielski pokazał, że jest "po pierwsze, skrajnie niekompetentny, po drugie, skrajnie nieodpowiedzialny i po trzecie, że nie nadaje się do pełnienia żadnych funkcji publicznych".
Arłukowicz o starcie w wyborach: nie uchylam się od żadnego scenariusza
Pytany, czy planuje start w wyborach parlamentarnych, Arłukowicz odparł, że nie uchyla się od żadnej odpowiedzialności.
- Ostateczne decyzje jeszcze nie zapadły. Ale jeśli zapadną takie decyzje, że będę musiał przerwać mandat europejski, wystartować w wyborach, ja jestem gotowy do walki, gotowy, by stanąć z ludźmi i powiedzieć: mamy dość - oświadczył europoseł. Dodał, że "różne scenariusze są rozważane". - Ja od żadnego scenariusza się nie uchylam - powtórzył. Nie ujawnił jednak, z jakiego okręgu wyborczego miałby startować. - Zobaczymy czy, zobaczymy gdzie - powiedział.
W ocenie Arłukowicza "nadchodzi najtrudniejszy czas dla Polski". - Jestem gotowy, mam siłę, chcę walczyć razem z moimi koleżankami i kolegami z Koalicji Obywatelskiej. Chcemy wygrać wybory, chcemy odsunąć Kaczyńskiego od władzy. My nie walczymy o wejście do Sejmu, my walczymy o bezpieczeństwo naszych ludzi - przekonywał.
Zapewnił jednocześnie, że wszyscy, którzy złamali prawo, ukradli pieniądze, staną przed niezależnym wymiarem sprawiedliwości i poniosą odpowiedzialność.
Źródło: TVN24