Platforma Obywatelska nie chce już prawa antykorupcyjnego proponowanego przez Julię Piterę - pisze "Rzeczpospolita". O tym co minister przeczyta w gazecie, oficjalnie ma dowiedzieć się na najbliższym posiedzeniu Sejmu od kierownictwa swojej partii. Sternicy PO wolą łagodniejszy projekt marszałka Bronisława Komorowskiego. - W projekcie Pitery pomysły są wzięte z sufitu - komentują.
"Zrezygnować z forsowania swojego prawa antykorupcyjnego" - takie polecenie od władz Platformy ma usłyszeć minister. Dlaczego jej projekt, ostro krytykowany przez opozycję i do tej pory broniony przez PO, w końcu przestał się partii podobać? Wersje są dwie.
"Z sufitu"
Pierwsza to ta bardziej oficjalna, o której posłowie Platformy mówią pod nazwiskiem: - Projekt pani Pitery ma szlachetne idee, ale jest za szeroki, za głęboki, nierealistyczny. Potrzeba kompromisu - mówi Grzegorz Dolniak. A jego partyjny kolega Jerzy Budnik dodaje: - Wstępnie pytałem PiS i SLD, czy poparłyby ten projekt, czy nie. Usłyszałem: wybij to sobie z głowy.
Jest też wersja numer dwa, o której partyjni koledzy minister Pitery mówią anonimowo: – Pora przeciąć ten balon. Ten projekt po prostu nie jest dobry, pomysły wzięte z sufitu, niekonsultowany ani z nami, ani społecznie. Nie ma naszego poparcia. Premier widać myśli podobnie. Trzeba jej to w końcu powiedzieć - mówi "Rzeczpospolitej" wysokiej rangi polityk Platformy.
Komorowski wygrał
Podczas spotkania z Julią Piterą minister będzie musiała wysłuchać także, dlaczego władze jej ugrupowania wolą oficjalnie zarekomendować projekt nowych oświadczeń majątkowych autorstwa marszałka Sejmu Bronisława Komorowskiego. Forsuje go klub PO, zgodził się go przyjąć także PSL. W najbliższym czasie swoje opinie mają złożyć PiS i SLD, ale - jak przypomina "Rzeczpospolita" - już wcześniej wicemarszałkowie tych partii wypowiadali się o propozycji marszałka, mniej restrykcyjnej niż projekt Pitery, pozytywnie.
Źródło: "Rzeczpospolita"