Znów odmówiła orzekania z sędzią Radzikiem. "Próba wymuszenia egzekwowania standardów"

Kolejne sprawy spadają z wokandy
Kolejne sprawy spadają z wokandy. Sędziowie odmawiają pracy z zamieszanymi w aferę hejterską
Źródło: tvn24
Sprawy spadają z wokandy, bo sędziowie nie chcą pracować z kolegami po fachu, co do których są podejrzenia, że są zamieszani w aferę hejterską. Anna Bator-Ciesielska po raz kolejny nie zaakceptowała składu sędziowskiego i za to została wezwana przez rzecznika dyscyplinarnego sędziów sądów powszechnych. Materiał magazynu "Polska i Świat" TVN24.

ZOBACZ CAŁY MAGAZYN "POLSKA I ŚWIAT" NA TVN24 GO >

We wtorek sędzia Anna Bator-Ciesielska złożyła wniosek o wyłączenie jej ze składu sędziowskiego, powodem jej decyzji była obecność przy tym samym stole sędziowskim Przemysława Radzika.

Sędzia Piotr Gąciarek z Sądu Okręgowego w Warszawie - jeden z tych, w których uderzyła akcja hejtu według doniesień medialnych organizowana przy udziale pracowników Ministerstwa Sprawiedliwości - ocenia, że postawa sędzi Bator-Ciesielskiej jest konsekwentna. - Nie widzi takiej możliwości, by orzekać z kimś takim, jak sędzia Radzik. I tę postawę trzeba przyjąć z najwyższym szacunkiem i uznaniem – dodaje.

Przewodniczący składu sędziowskiego w takiej sytuacji musiał odroczyć rozprawę.

Według nieoficjalnych informacji, do jakich dotarli reporterzy "Polski i Świata" TVN24, podobnych spraw jest więcej. Tylko w ostatnim czasie z podobnych powodów odraczano co najmniej cztery rozprawy, w których mieli orzekać sędziowie Przemysław Radzik lub Michał Lasota, zastępcy rzecznika dyscyplinarnego sędziów sądów powszechnych, co do których są podejrzenia, że uczestniczyli w akcji hejtu.

"Taka osoba nie powinna wykonywać swoich obowiązków"

Monika Frąckowiak z Sądu Rejonowego w Poznaniu uważa, że decyzja sędzi Bator-Ciesielskiej "jest podyktowana dobrem wymiaru sprawiedliwości".

- Nie mogą w składzie orzekającym być sędziowie, co do których są tak poważne wątpliwości etyczne, moralne, ale też prawne – dodaje.

Sędzia Dorota Zabłudowska z Sądu Rejonowego Gdańsk-Południe zwraca uwagę, że nawet jeśli Przemysławowi Radzikowi przysługuje prawo do domniemania niewinności, "to w sytuacji, w której sędzia miał ujawniać dokumenty dostarczane mu drogą służbową, kiedy miał uczestniczyć w akcji hejtowania innych sędziów, naturalne jest, że taka osoba nie powinna wykonywać swoich obowiązków".

"Próba wymuszenia egzekwowania standardów europejskich"

Sędzia Anna Bator-Ciesielska już wcześniej odmawiała orzekania z Przemysławem Radzikiem i z Michałem Lasotą. Za to ma kłopoty - rzecznik dyscyplinarny wezwał ją do złożenia wyjaśnień, ale sędzia i tego nie zrobi, bo nie zamierza brać udziału "w jakichkolwiek czynnościach zarządzonych przez Pana Rzecznika".

Odmawiają stawienia się przed rzecznikami dyscyplinarnymi. Oświadczenia sędziów>

Sędzia Bartłomiej Przymusiński ze Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia" jest zdania, że nie jest to akt nieposłuszeństwa. – Wręcz przeciwnie. To próba wymuszenia egzekwowania przepisów prawa i standardów europejskich – podkreśla.

Badanie tzw. afery hejterskiej zapowiadał główny rzecznik dyscyplinarny, sędzia Piotr Schab, ale od tygodni milczy. Nie wiadomo czy i jakie czynności podjął.

Sędzia Piotr Gąciarek uważa, że Piotr Schab, "powołany przez polityka Zbigniewa Ziobrę, zachowuje się jak polityk". - I wypełnia jego zlecenia. Nie wierzę absolutnie, że sędzia Schab jest w stanie wiarygodnie, obiektywnie wyjaśnić aferę hejterską – przyznaje.

Dariusz Mazur ze Stowarzyszenia Sędziów "Themis" twierdzi, że "gdyby minister sprawiedliwości zachował się właściwie, tak jak powinien, to tej sytuacji by nie było".

Lasota i Radzik odpierają zarzuty

Sędziowie Michał Lasota i Przemysław Radzik 26 sierpnia opublikowali oświadczenie, w którym zapewnili, że nie brali "udziału w jakichkolwiek działaniach spełniających znamiona dyskredytowania lub oczerniania sędziów".

"Podjęliśmy decyzję o wstąpieniu na drogę postępowania sądowego przeciwko podmiotom bezprawnie naruszającym nasze dobra osobiste, w tym cześć, honor i dobre imię" - poinformowali.

Lasota i Radzik uważają, że od ponad roku są celami "niespotykanego wcześniej ataku medialnego oraz ataku części środowisk sędziowskich".

"Ataki te godzą w naszą godność oraz narażają każdego z nas na utratę zaufania niezbędnego do pełnienia urzędu sędziowskiego i wykonania funkcji Zastępców Rzecznika Dyscyplinarnego Sędziów Sądów Powszechnych" - napisali. "Pełniąc służbę, zawsze kierowaliśmy się treścią ślubowania sędziowskiego i zasadami zawartymi w Zbiorze Zasad Etyki Sędziów i Asesorów Sądowych" - oświadczyli.

RAPORT: Hejt wobec sędziów>

Autor: asty//rzw / Źródło: tvn24

Czytaj także: