Adwokat Andrzej Zielonacki będzie nowym sędzią Trybunału Konstytucyjnego. W czwartek krótko przed północą wybrał go Sejm - w miejsce wiceprezesa Trybunału Konstytucyjnego Stanisława Biernata, którego kadencja upływa 26 czerwca.
Za wyborem zgłoszonego przez klub PiS Zielonackiego opowiedziało się 227 posłów, 175 było przeciw, a 4 wstrzymało się od głosu.
"Spełnia się sen Jarosława Kaczyńskiego"
Sejm wybiera sędziego Trybunału Konstytucyjnego na dziewięcioletnią kadencję bezwzględną większością głosów, w obecności co najmniej połowy ogólnej liczby posłów. By objąć funkcję, nowy sędzia musi być zaprzysiężony przez prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej.
Jego kandydaturę zaprezentował Marek Ast (PiS). - Jest dobrym kandydatem na sędziego Trybunału Konstytucyjnego - ocenił. Przed głosowaniem Borys Budka (PO) mówił, że po raz kolejny PiS udowadnia, do czego był potrzebny Trybunał, który - według posła - jest Trybunałem już tylko z nazwy. - Spełnia się sen Jarosława Kaczyńskiego, by nikt nie sprawował nad wami kontroli - dodał.
Zielonacki (rocznik 1954 r.) to doktor prawa, który od 1992 r. prowadzi w Poznaniu kancelarię adwokacką. W 1976 r. ukończył prawo na Uniwersytecie imienia Adama Mickiewicza. Rozpoczął pracę w Instytucie Nauk Prawnych PAN. W 1981 r. obronił doktorat pt. "Zawarcie małżeństwa". W latach 1981-83 odbył aplikację sądową w Sądzie Wojewódzkim w Poznaniu zakończoną egzaminem sędziowskim. W tym samym roku zdał egzamin radcowski i poza pracą w PAN wykonywał do 1991 r. zawód radcy prawnego. W 1989 r. uzyskał wpis na listę adwokatów. Na Krajowym Zjeździe Adwokatury w 2016 r. został wybrany na członka Wyższego Sądu Dyscyplinarnego. Jest też arbitrem Sądu Arbitrażowego Izb i Organizacji Gospodarczych Wielkopolski.
Pozytywna opinia komisji
We wtorek komisja sprawiedliwości pozytywnie zaopiniowała kandydaturę Zielonackiego - przy sprzeciwie posłów opozycji, którzy zadawali mu wiele pytań, między innymi o kwestie światopoglądowe i o sympatie polityczne.
- Poglądy mam konserwatywne - mówił w sejmowej komisji sprawiedliwości. - Moje sympatie polityczne są określone - przyznawał. - Mogę zapewnić, że niezależnie od sympatii politycznych, sędzia Trybunału Konstytucyjnego jest od tego, by badać zgodność ustawy (z konstytucją) niezależnie od tego, jaka większość ją uchwaliła - oświadczył. - Jako adwokat swoje poglądy zostawiałem na wieszaku w kancelarii - powiedział, deklarując że tak samo będzie czynił jako sędzia Trybunału Konstytucyjnego.
Zapowiadał wtedy, że w przypadku wyboru do Trybunału nie zamierza być dalej członkiem Akademickiego Klubu Obywatelskiego imienia Prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Poznaniu. - Podpisywałem jego oświadczenia, takie są moje poglądy. Moja aktywność w tym klubie była stosunkowo nieduża - zaznaczył. Opozycja podkreślała, że oświadczenia AKO popierały między innymi program wyborczy PiS, ideologię gender uznawały za mającą na celu "planowe niszczenie podstaw cywilizacji", a homoseksualizm - za "anomalię".
"Sędziowie dublerzy"
Obecnie w 15-osobowym TK jest - poza Biernatem, urlopowanym do końca jego kadencji - sześcioro sędziów wybranych przez Sejmy poprzednich kadencji: Leon Kieres (koniec jego kadencji przypada w 2021 r.), Małgorzata Pyziak-Szafnicka (koniec kadencji w 2020 r.), Stanisław Rymar (koniec kadencji w 2019 r.), Piotr Tuleja (koniec kadencji w 2019 r.), Sławomira Wronkowska-Jaśkiewicz (koniec kadencji w 2019 r.) i Marek Zubik (koniec kadencji w 2019 r.).
W Trybunale jest też ośmioro sędziów wybranych przez obecny Sejm - jako kandydaci PiS. Są to Julia Przyłębska (prezes TK), Piotr Pszczółkowski, Mariusz Muszyński, Lech Morawski, Henryk Cioch, Zbigniew Jędrzejewski, Michał Warciński i Grzegorz Jędrejek.
Wątpliwości części prawników budzi fakt, że wśród sędziów Trybunału Konstytucyjnego są trzej tak zwani sędziowie dublerzy, wybrani głosami PiS w grudniu 2015 r. na prawomocnie obsadzone już miejsca - Henryk Cioch, Lech Morawski i Michał Warciński.
Opozycja zarzucała m.in. sędziemu Morawskiemu, że jego wypowiedzi "pokazują prawdziwą twarz części PiS-owskiej Trybunału Konstytucyjnego". Chodziło o wystąpienie sędziego na Uniwersytecie w Oksfordzie. Morawski 9 maja był gościem konferencji, na której mówił m.in., że "czołowi polscy politycy są skorumpowani".
Autor: mart\mtom / Źródło: PAP