"Warsaw Summit był wspólnym przedsięwzięciem na rzecz społeczności międzynarodowej. Polska powinna być doceniona za zgromadzenie przedstawicieli krajów z całego świata, którzy rozmawiali o promowaniu pokoju i bezpieczeństwa na Bliskim Wschodzie. To było historyczne wydarzenie" - napisała na Twitterze ambasador USA Georgette Mosbacher. Na końcu dodała hasztag Donald Tusk.
W środę w "Faktach po Faktach" Donald Tusk skomentował zorganizowaną w ubiegłym tygodniu w Warszawie konferencję bliskowschodnią, przyznając, iż nie wie, "jaka była intencja polskiego rządu, że zdecydował się tę usługę dla Waszyngtonu w Warszawie zrealizować". Dodał, że "nie widzi tu interesu Polski".
"Warsaw Summit był wspólnym przedsięwzięciem na rzecz społeczności międzynarodowej. Polska powinna być doceniona za zgromadzenie przedstawicieli krajów z całego świata, którzy rozmawiali o promowaniu pokoju i bezpieczeństwa na Bliskim Wschodzie. To było historyczne wydarzenie" - napisała w czwartek na Twitterze ambasador USA Georgette Mosbacher. Na końcu dodała hasztag Donald Tusk.
#WarsawSummit był wspólnym przedsięwzięciem na rzecz społeczności międzynarodowej. Polska powinna być doceniona za zgromadzenie przedstawicieli krajów z całego świata, którzy rozmawiali o promowaniu pokoju i bezpieczeństwa #BliskiWschod. To było historyczne wydarzenie #DonaldTusk
— Georgette Mosbacher (@USAmbPoland) 21 lutego 2019
Tusk: nie wiem, jaka była intencja rządu, że zrealizował dla USA tę usługę
Donald Tusk oceniał w środowych "Faktach po Faktach" rezultaty ubiegłotygodniowej konferencji bliskowschodniej w Warszawie. Zwrócił uwagę, że "w dyplomacji ocenia się idee, pomysły i przedsięwzięcia pod kątem skutków, a nie intencji".
- Szczerze powiedziawszy, nie wiem, jaka była intencja polskiego rządu, że zdecydował się tę usługę dla Waszyngtonu w Warszawie zrealizować - przyznał.
- Usługę, tak, co do tego nie ma wątpliwości. Interesu Polski tutaj nie widzę, może poza tym, że liczono na jakieś względy u prezydenta (USA Donalda - red.) Trumpa - zaznaczył szef Rady Europejskiej.
- Jedynym efektem, i to bardzo spektakularnym, był ten polityczny wybryk. Mówię tu o wypowiedzi premiera Izraela, a później też nowego ministra spraw zagranicznych - kontynuował.
Dodał, że ma świadomość, iż minister Jacek Czaputowicz i premier Mateusz Morawiecki nie ponoszą odpowiedzialności za słowa izraelskiego szefa rządu, to jednak oni "przygotowali mu (Netanjahu - red.) nadzwyczajnie spektakularną scenę".
Zdaniem Tuska mamy dzisiaj władzę, która "poprzez różne nierozsądne gesty, choćby tę słynną ustawę o IPN, z jednej strony zbudowała wrażenie, że pojawiają się jakieś takie smugi, wątki antysemityzmu w polskim życiu publicznym, a z drugiej strony, w ułamku sekundy zdecydowała się na to, aby wspólnie z Izraelem pisać ustawę dla polskiego Sejmu".
Spór Polski z Izraelem
Najnowszy spór Polski z Izraelem rozpoczął się od przytoczonych przez dziennik "Jerusalem Post" słów, jakie izraelski premier Benjamin Netanjahu miał wygłosić w czwartek w Warszawie oraz od wypowiedzi pełniącego obowiązki izraelskiego ministra spraw zagranicznych Israela Kaca.
Według portalu dziennika "The Jerusalem Post" Netanjahu w swojej czwartkowej wypowiedzi "bardzo jasno stwierdził, że Polacy pomagali Niemcom zabijać Żydów w czasie Holokaustu". Ambasador Izraela w Polsce Anna Azari zdementowała te informacje.
Z kolei Kac, odpowiadając na pytanie o słowa Netanjahu, powiedział: - Nasz premier wyraził się jasno. Sam jestem synem ocalonych z Holokaustu. Jak każdy Izraelczyk i Żyd mogę powiedzieć: nie zapomnimy i nie przebaczymy. Było wielu Polaków, którzy kolaborowali z nazistami i, tak jak powiedział Icchak Szamir [były premier Izraela - red.], któremu Polacy zamordowali ojca, 'Polacy wyssali antysemityzm z mlekiem matki'. I nikt nie będzie nam mówił, jak mamy się wyrażać i jak pamiętać naszych poległych.
Po tych wypowiedziach premier Mateteusz Morawiecki odwołał udział polskiej delegacji w spotkaniu szefów rządów Grupy Wyszehradzkiej (Polska, Czechy, Słowacja, Węgry) z premierem Izraela.
Autor: kb//kg//kwoj / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24