Urzędnicy z magistratu w Aleksandrowie Łódzkim przygarnęli już 50 bezdomnych psów i kotów. - To głównie czworonogi, które trafiają do otwartego w tym roku okna życia dla zwierząt. Zanim trafią do schroniska, spędzają dobę w urzędzie. W tym czasie często zdobywają serce któregoś z naszych pracowników - opowiada Agata Kowalska, rzeczniczka urzędu miasta.
W marcu aleksandrowski magistrat podpisał umowę z przychodnią weterynaryjną przy ulicy Bratoszewskiego w Aleksandrowie Łódzkim. To tam - w ostatni czwartek miesiąca - można bezproblemowo oddać niechciane zwierzęta. W lutym na tvn24.pl informowaliśmy o sytuacji, która zainspirowała urzędników w Aleksandrowie do otworzenia "okna życia" dla zwierząt. W miejscowości Brużyczka Mała ktoś porzucił 10 malutkich szczeniaków. Psy zostały pozostawione same sobie, kiedy na zewnątrz było dziesięć stopni mrozu. Przed zamarznięciem szczeniaki uratował przypadkowy spacerowicz.
Nowy dom
Agata Kowalska, rzecznik urzędu w Aleksandrowie Łódzkim informuje, że każde przyjęte zwierzę - zanim trafi do schroniska - spędza dobę w urzędzie.
- Mamy specjalnie przygotowane boksy. Obecność zwierząt nikogo już nie dziwi - przekazuje rozmówczyni tvn24.pl. Dodaje, że bardzo często kilka godzin spędzonych w urzędzie na zawsze zmienia życie porzuconych psów i kotów.
- Zwierzaki bardzo szybko zdobywają serca pracowników urzędu. Często wystarcza jedno spojrzenie, telefon do domu i tak pies lub kot zdobywa nową rodzinę. Już co drugi urzędnik zaadoptował zwierzę, niektórzy przygarnęli nawet po kilka czworonogów - opowiada Agata Kowalska.
W ślady urzędników idą też radni - już siedmiu z nich zaopiekowało się niechcianym zwierzęciem.
Urząd: problem, którego już nie ma
Rozmówczyni tvn24.pl wskazuje, że jeszcze dekadę temu w Aleksandrowie Łódzkim był duży problem z bezpańskimi zwierzętami.
- Postawiliśmy na darmową sterylizację i czipowanie zwierząt. To był początkowo spory wydatek, ale w perspektywie przyniósł ogromny sukces. Obecnie na terenie gminy pojawienie się bezpańskiego psa w schronisku to wydarzenie incydentalne - przekazuje Kowalska.
Skąd zatem psy, które trafiają regularnie do okna życia? Nasza rozmówczyni wskazuje, że do Aleksandrowa przywożone są zwierzęta z innych gmin.
- Przyjęcie zwierząt do okna życia jest możliwe pod warunkiem wysterylizowania ich matki - zaznacza rzeczniczka urzędu.
Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: SOS Zwierz Aleksandrów Łódzki