Obrońcy Piotra Ryby i Andrzeja Kryszyńskiego - oskarżonych w tzw. aferze gruntowej - chcą zwrotu akt do prokuratury w celu ich uzupełnienia. Zanim zostaną odczytane akty oskarżenia, sąd rozpozna te wnioski.
Adwokaci Wojciech Wiza i Mariusz Paplaczyk - obrońcy Piotra Ryby - uważają, że prokuratura nie załączyła do akt wszystkich dokumentów z CBA, więc sprawę należy zwrócić do uzupełnienia.
Z kolei broniący Andrzeja Kryszyńskiego mec. Robert Marciniak chce, by szef CBA Mariusz Kamiński zdjął klauzule tajności z materiałów CBA. - Opinia publiczna ma prawo się tego domagać – uważa. Poprosił on też o utajnienie rozprawy, by przedstawić uzasadnienie swojego wniosku, bo ma on dotyczyć dokumentów o klauzulach niejawności - co można zrobić tylko w takim trybie.
Sąd w tej części rozprawę utajnił. Ogłosił też przerwę do 11.20, by ściągnąć z kancelarii tajnej CBA niejawne materiały.
Zgodzili się na podanie nazwisk
Piotr Ryba i Andrzej Kryszyński, którzy zgodzi się, by w całej sprawie podawać ich nazwiska, są oskarżeni o to, że powoływali się na wpływy w resorcie rolnictwa i oferowali biznesmenowi odrolnienie ziemi na Mazurach. Grozi im za to do ośmiu lat więzienia. Prawo mówi, że karalne jest już samo powoływanie się na wpływy, niezależnie od tego, czy faktycznie się je ma.
Andrzej Kryszyński oskarżony jest także o to, że przyjął od agenta CBA, którego uważał za biznesmena zainteresowanego gruntami, korzyść majątkową w postaci telefonu komórkowego. Prokuratura nie ujawnia, jaki jest obecny stan śledztwa o przecieku z akcji CBA, w czego wyniku Lepper miał zostać ostrzeżony (Ryba był z nim umówiony w dniu akcji CBA).
Lepper, Kaczmerek, Netzel, Kornatowski
Krótko po akcji z 6 lipca 2007 r. ówczesny premier Jarosław Kaczyński zdymisjonował Leppera, uznając, że jest on "w kręgu podejrzeń". Sam Lepper twierdzi, że akcja została sfingowana, by go skompromitować i odwołać.
W związku ze sprawą, stanowisko szefa MSWiA stracił w sierpniu 2007 r. Janusz Kaczmarek. Prokuratura postawiła mu zarzuty utrudniania wyjaśnienia przecieku oraz zatajenia spotkania z Ryszardem Krauzem 5 lipca w hotelu Marriott, a także wzajemnego nakłaniania się do fałszywych zeznań z b. szefem policji Konradem Kornatowskim i b. szefem PZU Jaromirem Netzlem. Wszyscy wciąż są formalnie podejrzani. Podejrzany o fałszywe zeznania jest też Krauze. Żadnej z tych osób nie postawiono zarzutu dokonania przecieku.
Szef CBA Mariusz Kamiński wyjaśniał, że Biuro otrzymało wiarygodną informację, iż są osoby, które mogą odrolnić dowolny grunt za łapówkę. Agenci CBA podawali się za biznesmenów zainteresowanych taką transakcją, negocjowali stawkę łapówki z Piotrem Rybą i Andrzejem Kryszyńskim. W końcowej fazie akcji doszło do przecieku. CBA znało kalendarz Leppera, który 6 lipca miał się spotkać z Rybą, ale spotkanie odwołano. Kryszyński, który w tym czasie w hotelu przeliczał 3 mln zł, dostarczone przez agentów CBA, zadzwonił do Ryby Prawdopodobnie został ostrzeżony, bo opuścił hotel. Wtedy obu zatrzymano.
Lawina oskarżeń
Kamiński podkreślał, że wszystkie sfałszowane w Biurze dokumenty dotyczące transakcji obarczone były poważną wadą prawną, która uniemożliwiała wydanie decyzji o odrolnieniu. Część prawników uważała, że CBA nie miała prawa fałszować dokumentacji. Śledztwo w sprawie legalności prowokacji w Ministerstwie Rolnictwa prowadzi Prokuratura Okręgowa w Rzeszowie. O przestępstwie zawiadomił wójt Mrągowa Jerzy Karasiński, który odkrył fałszerstwo dokumentów przez CBA.
Z kolei płocka prokuratura okręgowa prowadzi śledztwo z doniesienia Ryby., dotyczące domniemanego nakłaniania go przez funkcjonariuszy CBA do składania fałszywych zeznań. Sprawa dotyczy propozycji wobec R., iż po złożeniu obciążających zeznań wobec kilku osób (m.in. polityków Samoobrony) opuści on areszt.
W kwietniu tego roku sąd przedłużył areszt dla Ryby. Areszt wobec Kryszyńskiego. uchylono zaś w grudniu 2007 r. Media podawały, że ten b. oficer UOP mógł być od początku prowokatorem CBA.
Działania CBA w "aferze gruntowej" ma wyjaśniać sejmowa komisja śledcza ds. nacisków na służby. Na razie nie określiła, kiedy zajmie się tym wątkiem.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24