"Robimy absolutnie wszystko, żeby uratować górników"

Jestem przekonany że wszystkie profesjonalne służby działają tak jak powinny działać
"Jestem przekonany, że wszystkie profesjonalne służby działają tak, jak powinny działać"
Źródło: tvn24
Zaangażowaliśmy wszystkie możliwe środki, wszystkie najlepsze sprzęty, aparaturę poszukiwawczą - zapewniał premier Mateusz Morawiecki w kopalni Zofiówka w Jastrzębiu-Zdroju, gdzie po silnym wstrząsie trwa akcja ratunkowa. Udało się wydostać spod ziemi dwóch górników z siedmiu, z którymi utracono kontakt po tym, jak w sobotę doszło do tąpnięcia. Premier wieczorem odwiedził w jastrzębskim szpitalu poszkodowanych górników.

- Mogę zapewnić, że rząd robi wszystko i zaangażowaliśmy wszystkie możliwe środki, wszystkie najlepsze sprzęty, aparaturę poszukiwawczą, po to, żeby doprowadzić do jak najszybszego odnalezienia tych pięciu górników - oświadczył premier na briefingu prasowym w Jastrzębiu Zdroju.

Zaraz po nim złożył wizytę w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym nr 2 w Jastrzębiu-Zdroju, gdzie przebywa czwórka poszkodowanych górników- dwaj odnalezieni pod ziemią przez ratowników oraz dwaj, którzy z lżejszymi urazami trafili do szpitala już wcześniej.

Jak podały służby prasowe wojewody śląskiego, Morawiecki rozmawiał z dwoma górnikami, którzy przebywają na oddziale chirurgii urazowo-ortopedycznej. Inny poszkodowany przechodził w tym czasie zabieg w sali operacyjnej. Szef rządu czekał na zakończenie zabiegu, rozmawiając w tym czasie z rodziną rannego.

Według informacji lekarzy stan wszystkich poszkodowanych jest stabilny.

"250, może 350 metrów"

- Jestem przekonany, że wszystkie profesjonalne służby działają tak, jak powinny działać, a akcja ratunkowa zakończy się powodzeniem - zapewniał wcześniej Morawiecki w Zofiówce.

Zaznaczył, że w akcji ratunkowej bierze udział 12 ekip po siedmiu ratowników. - Wymieniają się, cały czas pracują w taki sposób, by dotrzeć chodnikami te 250, może 350 metrów, gdzie znajduje się tych pięciu górników. Cały czas mamy ogromną nadzieję, ze akcja ratunkowa zakończy się powodzeniem - podkreślał szef rządu.

Nie było jeszcze takiego wstrząsu

"Nie było jeszcze takiego wstrząsu"

Wcześniej w sobotę wicepremier do spraw społecznych Beata Szydło wyraziła nadzieję, że górnicy, którzy po silnym wstrząsie w kopalni Zofiówka w Jastrzębiu-Zdroju zostali poszkodowani i utknęli pod ziemią, będą uratowani. - Myślmy o tym i módlmy się, żeby wszyscy górnicy zdrowo i cało wrócili do swoich domów i swoich rodzin - podkreśliła.

Dwóch z siedmiu uratowanych

Do wstrząsu o sile około 3,42 stopnia w skali Richtera doszło po godzinie 11. Pod ziemią pracowało w tym czasie około 250 osób. Dotychczas ratownicy pomogli w wydostaniu się na powierzchnię dwóm z siedmiu górników, którzy zostali uwięzieni pod ziemią. Mężczyźni wyszli o własnych siłach, są niegroźnie ranni. Trwają poszukiwania pięciu pozostałych pracowników.

Jeden z pięciu poszukiwanych został odnaleziony przez ratowników późnym wieczorem w sobotę, ale - jak poinformowali przedstawiciele JSW - jest przygnieciony elementem konstrukcji obudowy wyrobiska i nie daje znaków życia. Nadal nie wiadomo, gdzie znajdują się czterej pozostali poszukiwani górnicy.

O godzinie 20. Mateusz Morawiecki przyjechał do Jastrzębia-Zdroju

O godzinie 20. Mateusz Morawiecki przyjechał do Jastrzębia-Zdroju

Autor: tmw,akw//now / Źródło: tvn24

Czytaj także: