- Nie jestem lekarzem, ale wiem, bo sama byłam chora, że jesteśmy w ogonie Europy, jeśli chodzi o praktykę ginekologiczną, kobiety nie chodzą na cytologię - podkreśliła we "Wstajesz i weekend" fotograf Aga Szuścik, mówiąc o zagrożeniu rakiem szyjki macicy. O znaczeniu badań profilaktycznych mówiła także lekarka Katarzyna Woźniak. - Jedyne, co trzeba zrobić, to znaleźć tę jedną godzinę w roku, aby dojechać do ginekologa czy do położnych. Warto ją poświęcić - apelowała.
Nowotwór szyjki macicy poważnie pokrzyżował plany artystki i fotografki Agi Szuścik. Swoją historią podzieliła się w przemówieniu pod koniec lutego na wykładzie TEDx w Katowicach. Diagnozę usłyszała w kwietniu zeszłego roku. Od razu trafiła na stół operacyjny, a swoją drogę przez chorobę dokumentowała.
"Jesteśmy w ogonie Europy"
O zagrożeniu rakiem szyjki macicy Aga Szuścik rozmawiała w niedzielę we "Wstajesz i weekend" z Katarzyną Woźniak, lekarzem i autorką bloga "Mama i stetoskop".
- Nie jestem lekarzem, nie mam tych kompetencji, jednak wiem, bo sama byłam chora, że jesteśmy w ogonie Europy, jeśli chodzi o praktykę ginekologiczną, kobiety nie chodzą na cytologię - mówiła Szuścik.
Tłumaczyła, jak wykrycie choroby wyglądało w jej przypadku.
- Ja na cytologii nie byłam cztery lata, cały czas myślałam, że trzeba iść do ginekologa, ale miałam ważniejsze sprawy a głowie - mówiła. - Dopóki nie miałam żadnych objawów, to byłam przekonana, że nic mi nie jest - dodała.
Wyjaśniła, że kiedy w końcu zdecydowała się na cytologię, to "okazało się, że jest już troszkę za późno, bo rak zdążył mnie dopaść". - Ja zwlekałam zbyt długo - zaznaczyła Szuścik, dodając, że ma nadzieję zostać przykładem dla innych kobiet.
"Warto poświęcić tą jedną godzinę w roku"
Lekarz Katarzyna Woźniak tłumaczyła, w jaki sposób kobiety mogą walczyć z tą chorobą. Zwracała uwagę przede wszystkim na znaczenie regularnych badań.
- Cytologia w Polsce jest bezpłatna dla kobiet co trzy lata. Wielu ekspertów zaleca badanie się raz do roku. Jeśli badamy się regularnie, to najprawdopodobniej ewentualnie występujący nowotwór da się wykryć w takiej fazie, kiedy leczenie, które będzie zalecane, nie będzie dla kobiety w żaden sposób okaleczające - mówiła. Jak podkreślała, kobieta po takim zabiegu będzie mogła mieć dzieci i normalnie funkcjonować.
- Jedyne, co trzeba zrobić, to znaleźć tę jedną godzinę w roku, aby dojechać do ginekologa czy do położnych, które również mogą wykonywać to badanie. Warto poświęcić tę jedną godzinę w roku - apelowała.
Katarzyna Woźniak wskazywała, że są sposoby, aby zapobiec wystąpieniu tej choroby. Jak wyjaśniała, nowotwór szyjki macicy związany jest z infekcją wirusem HPV. Zwracała także uwagę, że możemy się zaszczepić. - Skoro możemy, to czemu tego nie robić? - przekonywała Woźniak.
"Kampanie publiczne nie mogą posługiwać się tak mocnymi środkami"
Aga Szuścik tłumaczyła, w jaki sposób stara się zwiększyć świadomość Polek na temat raka szyjki macicy. Swoją drogę przez chorobę dokumentowała w projekcie fotograficznym "To się nie zdarza".
- Pokazując te zdjęcia i mówiąc o tym w dość ostry i bezpośredni sposób, docieram do kobiet, piszą do mnie dostaje od nich wiele wiadomości (...) - wskazywała. Jak tłumaczyła, "kampanie publiczne nie mogą posługiwać się tak mocnymi środkami". - Ja jako artystka mogę sobie na to pozwolić - dodała. Mówiła, że "stara się przypominać kobietom, co realnie może je spotkać, mimo iż nie mają objawów, a zwlekają z takim badaniem (cytologią - red.)".
Niekorzystne statystyki Polski
W Polsce diagnozuje się 2600 przypadków raka szyjki macicy rocznie. 1600 pacjentek umiera. Źle wypadamy na tle krajów europejskich, bo aż połowa chorych u nas umiera w ciągu pięciu lat od wykrycia nowotworu. Średnia europejska przeżywalność pięciu lat wynosi ponad 60 proc.
Autor: mjz//kg / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24