Jakiekolwiek wizyty polityka w gabinecie prezesa trybunału, prezesa sądu czy sędziego są niedopuszczalne - podkreślił w TVN24 Wojciech Hermeliński, były szef PKW, sędzia Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku. Powiedział, że nie widzi żadnej "okoliczności łagodzącej" w tej sprawie.
Z ujawnionej korespondencji mailowej wynika, że szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Michał Dworczyk miał konsultować z prezes Trybunału Konstytucyjnego Julią Przyłębską działania TK. Dworczyk miał napisać do premiera: "Odwiedziłem dziś (wkrótce po Twojej rozmowie) p. Julię P. Omówiłem z panią prezes trzy tematy", czyli trzy różne sprawy rozpatrywane w TK.
Wojciech Hermeliński, sędzia TK w stanie spoczynku, były przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej, powiedział w czwartek w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24, że "jakiekolwiek wizyty polityka w gabinecie prezesa trybunału, prezesa sądu, sędziego i tak dalej są niedopuszczalne".
Był pytany, czy widzi jakiekolwiek "okoliczności łagodzące" w sprawie rozmów Przyłębskiej z Dworczykiem. - Nie, nie widzę żadnej takiej możliwości - odparł.
- Rozmowy sędziów z politykami, jeżeli to się dzieje w sferze publicznej, jest to oczywiście dopuszczalne. (...) Jeżeli jednak to się dzieje w zaciszu gabinetu - jakieś kontakty, żeby nie powiedzieć konszachty między prezesem trybunału a politykiem - to jest niedopuszczalne - precyzował.
Zaznaczył, że jego zdaniem "nawet mniej istotne jest, czy rozmowa będzie dotyczyła przesunięcia terminu rozprawy, czy będzie dotyczyła baletu, muzyki czy kulinariów".
- Chodzi o to, że osoby postronne, osoby z zewnątrz, które na to patrzą, widzą obraz tego rodzaju: przychodzi polityk do prezesa, sędziego, zamykają się w pokoju i o czymś rozmawiają. Chodzi o to, żeby uniknąć tego efektu, że dochodzi do czegoś niestosownego, sprzecznego z prawem, że polityk ma bliski kontakt z sędzią - mówił Hermeliński.
Hermeliński: to przewinienie dyscyplinarne
- W moim przekonaniu jest to przewinienie dyscyplinarne, złamanie kodeksu etyki sędziego Trybunału Konstytucyjnego. Można też rozważać - ale to już zależy od woli pani prezes - podanie się do dymisji. To jest moim zdaniem coś najgorszego dla sędziego, jeżeli zostanie udowodnione, że wchodzi w kontakty z przedstawicielem władzy, dyskutuje na temat terminu wydania wyroku - ocenił gość TVN24.
Podkreślił, że "nie można tego pozostawić bez echa, bez działania ze strony Trybunału Konstytucyjnego". - Ale widzę postępowanie niektórych sędziów Trybunału - chociażby sędzi Krystyny Pawłowicz - i nie ma żadnego ruchu ze strony TK za wszystkie niegodne sędziego wypowiedzi. Tutaj obawiam się, że także żaden ruch nie nastąpi, by zdyscyplinować panią prezes - ocenił.
Prowadzący pytał też o wypowiedź wicepremiera Henryka Kowalczyka, który mówił, że konsultacje szefa kancelarii premiera z prezes TK "są dopuszczalne". - Prawo nie tylko zezwala, ale i zachęca do tego, żeby to było, bo wyroki Trybunału mogą mieć bardzo duży wpływ na finanse publiczne - przekonywał Kowalczyk.
Zdaniem Hermelińskiego w takich konsultacjach "oczywiście jest coś bardzo złego". - Tu nawet nie chodzi o znajomość prawa, tylko o znajomość zasad, które w cywilizowanym kraju są oczywiste - podkreślił.
Hermeliński: w państwie demokratycznym nie może być takiej żonglerki
Hermeliński komentował też pomysł PiS, by przesunąć wybory samorządowe o kilka miesięcy - na wiosnę 2024 roku. Rządzący jako argument podają nakładające się kampanie wyborcze.
- Gdyby liczyć pierwszy termin wyborów samorządowych i ostatni parlamentarnych, byłoby półtora miesiąca przerwy. Nie jest to dużo, ale też nie jest to mało. Trzeba pamiętać, że wybory samorządowe są najtrudniejsze, trzeba im poświęcić dużo więcej uwagi i czasu. Ale znając sprawność PKW i Krajowego Biura Wyborczego, myślę, że byłoby to do pogodzenia - powiedział.
Dodał, że "słyszy ze strony obozu rządzącego, że może przesuną o pół roku, może o 10 miesięcy, może o rok". - W państwie demokratycznym nie może być takiej żonglerki. Trzeba mieć poważną przyczynę - podkreślił.
- Przyczyna, której można się domyślać to to, żeby w pierwszej kolejności odbyły się wybory parlamentarne, bo tam władze uważają, że mają większą szansę na wygraną. Gdyby samorządowe były pierwsze to - po przegranej - negatywnie rzutowałyby na parlamentarne. To nie jest żadna przyczyna - zaznaczył Hermeliński.
Hermeliński o nowelizacji ustawy o SN: to jest pozór
Komentował też przygotowaną przez prezydenta i przyjętą już nowelizacje ustawy o Sądzie Najwyższym, która miała doprowadzić do wypełnienia warunków stawianych przez Komisję Europejską i odblokowania środków z Funduszu Odbudowy.
- To jest pozór - skwitował. Dodał, że "trzeba się spodziewać, że tam (w nowej Izbie Odpowiedzialności Zawodowej - red.) się znajdą również ci sędziowie z tak zwanej Izby Dyscyplinarnej.
- Niestety, z przykrością to mówię, ta ustawa nie spełnia wymagać Komisji Europejskiej, które były wyrażone przez panią przewodniczącą Komisji - dodał.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24