"Afera Amber Gold aferą Tuska"

Andrzej Duda i Adam Hofman
Andrzej Duda i Adam Hofman
Źródło: tvn24
- Różne organy państwa działają jak sędzia Milewski. Na telefon. Tak nie może wyglądać RP - powiedział po wystąpieniu premiera w Sejmie rzecznik Prawa i Sprawiedliwości, Adam Hofman. PiS chce komisji śledczej ws. Amber Gold, a zdaniem Hofmana decyzja o jej powstaniu zależy od "samego Donalda Tuska, a nie większości parlamentarnej".
Duda: Minister zadziałał błyskawicznie

Duda: Minister zadziałał błyskawicznie

- Wszystkie wątpliwości w sprawie afery Amber Gold, która jest w dużej mierze aferą Donalda Tuska, może rozwiązać tylko komisja śledcza - powiedział Hofman.

- Chciałbym jeszcze raz przypomnieć, co było na początku. Na początku był oszut, który za rządów Donalda Tuska mógł oszukiwać Polaków. W tle pojawia się także syn premiera. Potem już mamy tylko konsekwencje - dodał. Jego zdaniem "tylko Donald Tusk swoją decyzją polityczną jest w stanie doprowadzić do jej powstania".

- Jeszcze raz ponawiamy apel do Donalda Tuska, o powołanie tej komisji, która może rozwiać wszystkie okoliczności, także te nowe - mówił Hofman. Wśród nowych okoliczności wymienił "nieujawnienie notatki ABW" i "telefony do sędziego, który być może lepiej lub gorzej ustawi skład sędziowski".

Prowokacja

W czwartek "Gazeta Polska Codziennie" i portal niezależna.pl opublikowały rozmowę, jaką przeprowadził dziennikarz podający się za asystenta szefa Kancelarii Premiera Tomasza Arabskiego z prezesem Sądu Okręgowego w Gdańsku Ryszardem Milewskim.

W nagraniu "urzędnik" ustala m.in. z sędzią termin posiedzenia sądu ws. decyzji o areszcie dla Marcina P., szefa Amber Gold oraz umawia go na spotkanie z premierem ws. postępowań dotyczących firmy.

Po ujawnieniu prowokacji dziennikarskiej szybko na całą sprawę zareagował minister sprawiedliwości Jarosław Gowin, który chce dymisji Milewskiego.

Duda dziękuje

W czwartek wieczorem jego resort przesłał do Krajowej Rady Sądowniczej dwa pisma, w których wnioskuje o wydanie decyzji o rozpatrzeniu odwołania sędziego ze stanowiska oraz rozpoczęcie ewentualnego postępowania dyscyplinarnego. To ostatnie może nawet skutkować odebraniem sędziemu prawa do wykonywania zawodu.

- Minister zaczął działać błyskawicznie, za to dziękujemy - skomentował Andrzej Duda z PiS.

W piątek głos w sprawie sędziego Milewskiego zabrał premier Donald Tusk. - Podzielam opinię ministra sprawiedliwości i akceptuję jego działania - powiedział w Sejmie.

Autor: kcz/tr / Źródło: tvn24

Czytaj także: