Państwo postrzega czasami Kościół jako instrument do osiągnięcia własnych celów, Kościół może w analogiczny sposób odnieść się do państwa - powiedział w homilii podczas mszy świętej w Świątyni Opatrzności Bożej w Warszawie przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski arcybiskup Stanisław Gądecki.
Msza święta w intencji ojczyzny, z udziałem prezydenta Andrzeja Dudy i premiera Mateusza Morawieckiego, której przewodniczył nuncjusz apostolski w Polsce arcybiskup Salvatore Pennacchio, odprawiana była w niedzielę w Świątyni Opatrzności Bożej w Warszawie.
Na początku mszy okolicznościowy list od papieża Franciszka odczytał metropolita warszawski kardynał Kazimierz Nycz. W czasie mszy świętej prezydent Andrzej Duda, w asyście arcybiskupa Gądeckiego i kardynała Nycza zapalił Świecę Niepodległości - dar papieża Piusa IX z 1867 roku.
Gądecki: najpierw oddajemy cześć polskiemu domowi czasu zaborów
W homilii przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski Stanisław Gądecki zaznaczył, że msza święta ma być podziękowaniem Bożej Opatrzności za dar wolności. - Chcemy złożyć przed Bożym obliczem wszystko, co było treścią minionego stulecia, a także to, czego Opatrzność od nas oczekuje w przyszłości - podkreślił arcybiskup Gądecki. Arcybiskup zwrócił uwagę, że w setną rocznicę odzyskania niepodległości "najpierw oddajemy cześć polskiemu domowi czasu zaborów, jego staraniom na rzecz podtrzymania miłości do ojczyzny".
Jego zdaniem ostatecznie przyczyną upadku Rzeczypospolitej było bałwochwalstwo naszych przodków, czyli "cześć boska oddawana stworzeniu zamiast Stwórcy".
Gądecki powiedział, że cała godność władzy wynika tylko i wyłącznie stąd, iż pełni ona swoje zadania w granicach porządku moralnego, którego źródłem i celem jest Bóg.
- Gdziekolwiek ta zasada zostaje poddana w wątpliwość, tam chwieją się same podstawy porządku państwowego, a rządy sprowadzają się do pragmatycznej regulacji różnych i przeciwstawnych interesów - ocenił hierarcha.
"Strzec się pokusy instrumentalizacji Kościoła i państwa"
Arcybiskup stwierdził, że "najpierw trzeba uśmierzyć agresję łagodnością". - Dopiero wtedy można odwoływać się do prawdy i sprawiedliwości. W przeciwnym razie przemoc zrodzi dalszą przemoc i powstanie zamknięte koło zła - dodał.
Zdaniem Gądeckiego pilnym zadaniem dla Polski jest odnowa polityki. - I nie myślę tutaj jedynie o sporze o reformę sądownictwa, ale o czymś znacznie bardziej podstawowym, o prawach, które w zasadniczy sposób są sprzeczne z prawdą o człowieku i w konsekwencji uznają życie niektórych ludzi za "niewarte życia" - podkreślił.
- Jakże bym pragnął, aby ludzie, którym na sercu leży praworządność, z pełnym przekonaniem zaangażowali się w zniesienie takich praw, bo jak istnieją fake news, to jest fałszywe informacje, tak też istnieją fake laws, czyli fałszywe prawa - powiedział Gądecki.
Arcybiskup Gądecki mówił też, że trzeba się strzec przed pokusą instrumentalizacji tak Kościoła, jak i państwa. - Zasada "Oddajcie Bogu, co boskie, a cesarzowi, co należy do cesarza" daje początek dobrze pojmowanej autonomii Kościoła i państwa przy jednoczesnej życzliwej ich współpracy - zastrzegł.
Podkreślił, że jest to szczególnie ważne w odniesieniu do tzw. polityki partyjnej. - Państwo postrzega czasami Kościół jako instrument do osiągnięcia własnych celów, Kościół może czasami w analogiczny sposób odnieść się do instytucji państwa - podkreślił.
Zdaniem arcybiskupa Kościół ma obowiązek przypominać o normach, zasadach i wartościach etycznych, jakimi powinien kierować się rząd podejmując decyzje w tej dziedzinie. Nie może jednak "zmieniać formy swego zaangażowania z politycznej na metapolityczną i odwrotnie, w zależności od tego, co w danym momencie uzna za bardziej dla siebie korzystne".
Na zakończenie arcybiskup prosił Boga o suwerenność i niepodległość naszej ojczyzny.
Autor: asty/tr / Źródło: PAP