"Robimy robotę!" - pod takim hasłem odbył się w Toruniu Europejski Kongres Kobiet. Został zorganizowany w drugą rocznicę zaostrzenia prawa aborcyjnego przez Trybunał Konstytucyjny. Głos w trakcie debat zabrały posłanki, prawniczki, aktywistki, dziennikarki i pisarki. Wystąpienie miała także była pierwsza dama Jolanta Kwaśniewska.
Europejski Kongres Kobiet odbył się w Toruniu, w drugą rocznicę wydania przez Trybunał Konstytucyjny wyroku, według którego przepis tak zwanej ustawy antyaborcyjnej z 1993 roku zezwalający na aborcję, gdy badania prenatalne lub inne przesłanki medyczne wskazują na prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu, jest niekonstytucyjny.
W programie przewidziano debaty i wystąpiania, między innymi na tematy: "22.10 – to równo 2 lata po haniebnym wyroku Trybunału Konstytucyjnego – co dalej?", "Kościół i fundamentaliści czyli o co chodzi wrogom kobiet?" czy "Płacz, krzyk, krew, mord, gwałt, czyli wojna w Ukrainie – co powinnyśmy zrobić dla ukraińskich kobiet?".
Wzięły w nich udział między innymi posłanki Lewicy (Joanna Scheuring-Wielgus, Magdalena Biejat, Wanda Nowicka, Katarzyna Kotula, Anita Kucharska-Dziedzic czy Anna-Maria Żukowska), aktywistki, prawniczki, pisarki, dziennikarki, a także była pierwsza dama Jolanta Kwaśniewska, opozycjonistka z czasów PRL Barbara Labuda, radna ukraińskiego miasta Połtawa Vlada Sniwak, Natalia Broniarczyk z Aborcyjnego Dream Teamu i Kamila Ferenc z Federacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny oraz Koło Gospodyń Wiejskich z Józefowa.
Spotkanie odbyło się pod hasłem "We do the work! Robimy robotę!"
Natalia Broniarczyk (Aborcyjny Dream Team) na początku kongresu przedstawiła ostatnie dane dotyczące aborcji z ostatnich dwóch lat. - W ciągu tych dwóch lat 78 tysięcy osób miało szansę na bezpieczną aborcję. To jest średnio około stu osób dziennie - podała.
Kamila Ferenc z Federacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny (fundacji, która w ciągu ostatnich dwóch lat przeprowadziła 1200 konsultacji) w swoim wystąpieniu wspomniała, że działaczki federacji "musiały mówić lekarzom: proszę natychmiast przerwać ciążę pozamaciczną, która grozi krwotokiem pacjentce". Jej Fundacja wniosła 30 skarg do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Dotyczyły tego - jak tłumaczyła Ferenc - że w naszym kraju "nie ma legalnego, bezpiecznego, łatwego i darmowego dostępu do aborcji i realnego dostępu do pomocy w takich sytuacjach".
Posłanka Katarzyna Kotula w trakcie kongresu mówiła dziennikarzom, że "dzisiaj kobiety nie mogą nie tylko usunąć ciąży, ale nie otrzymują należytego wsparcia". - Także te (kobiety - red.), które decydują, żeby pomimo wszystko urodzić płód obciążony wadami letalnymi - zwracała uwagę.
"W bardzo trudnych czasach, w jakich przyszło nam wszystkim żyć, takie spotkania są oczekiwane"
Wśród występujących była też Jolanta Kwaśniewska, która zauważyła, że "w bardzo trudnych czasach, w jakich przyszło nam wszystkim żyć, takie spotkania są oczekiwane".
Przekazała, że swoje pięć minut na scenie chce poświęcić opowieści o tym, jak "rosła jako pierwsza dama". - Bo każdy ma wrażenie, że w momencie, kiedy zostaje się małżonką głowy państwa, to przychodzi się do pałacu, tam jest grono współpracowników, jest gabinet, każdy mówi "pani prezydentowo, są rozplanowane najbliższe działania, jest grono doradców, osoby od make-upu, fryzjerka - zwróciła uwagę. - A ja często mówię, że swoją rolę pierwszej damy musiałam wyrąbać, jak górnik - zaznaczyła.
- Kiedy przyszłam do Pałacu Prezydenckiego, to zrezygnowałam z prowadzenia mojej firmy nieruchomości, która świetnie sobie radziła. Pomyślałam: muszę działać. Ja zawsze byłam społeczniczką - dodała.
Opowiedziała dalej, że pomyślała wtedy, że w Pałacu Prezydenckim będzie mogła zrobić znacznie więcej. - Zaczęłam dopytywać, czy jakimś samochodem mogłabym pojechać na spotkanie, pierwsze z moich spotkań, do Zgorzelca. Były wtedy dni osób niepełnosprawnych. Grono kolegów mojego męża pytało wtedy, po co. A ja chciałam pojechać i posłuchać, co mają do powiedzenia te osoby - wspominała.
- Czym więcej miałam spotkań, czym więcej czytałam listów, myślałam sobie, że możliwość działań dla pierwszej damy jest nieograniczona - zauważyła.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24