PiS chce więcej informacji na temat przebiegu śledztwa ws. wypadku prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem. - Pełniący obowiązki szefa klubu PiS Marek Kuchciński wysłał do prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta list z prośbą o odpowiedź na dziewięć pytań dotyczących badania katastrofy - poinformował w czwartek PAP poseł PiS Jarosław Zieliński.
- Chcemy wiedzieć, jak wyjaśniane są okoliczności katastrofy, co się dzieje z dowodami, jaki jest do nich dostęp polskich przedstawicieli. Monitorujemy przebieg tej sprawy - powiedział Zieliński.
Do premiera pytań jest 20
Kuchciński wysłał wcześniej list także do premiera z 20 pytaniami w tej sprawie. Podobnie jak w piśmie do Donalda Tuska, Kuchciński zwracając się do prokuratora generalnego, argumentuje, że pojawia się coraz więcej wątpliwości dotyczących katastrofy, a mimo to opinia publiczna nie ma "podstawowych informacji" dotyczących jej przyczyn.
Kuchciński pyta Seremeta m.in. kiedy prokuratura podjęła pierwsze czynności na miejscu katastrofy i kto w nich uczestniczył, jakie czynności śledcze zostały do tej pory wykonane, ilu zostało przesłuchanych świadków i na jaką okoliczność oraz kiedy i jakie dowody do tej pory zostały przekazane polskim śledczym i czy istnieje harmonogram ich przekazywania.
P.o. szefa klubu PiS chce też wiedzieć, kto z prokuratorów prowadzących postępowanie ma dostęp do czarnych skrzynek prezydenckiego samolotu oraz dlaczego czarne skrzynki nie zostały przekazane Polsce. Pyta również, kto ponosi odpowiedzialność za brak zabezpieczenia miejsca katastrofy i czy prokuratura prowadzi odrębne postępowanie "celem ustalenia osób odpowiedzialnych za taki stan".
Seremet informuje
Seremet w środę poinformował dziennikarzy, że prokuratura czeka na protokoły z oględzin i zabezpieczenia miejsca wypadku oraz protokoły z badań sekcyjnych osób innych niż prezydent Lech Kaczyński. Dodał, że dokument dotyczący sekcji prezydenta jest już w dyspozycji prokuratorów polskich.
Powiedział też, że otrzymanie przez polską prokuraturę zapisu czarnych skrzynek jako dowodu rzeczowego to "kwestia kilku miesięcy". Jak wyjaśnił, zbadać je musi bowiem międzypaństwowa komisja lotnicza w Rosji, wyjaśniająca okoliczności tragedii.
Źródło: PAP, lex.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24