W czwartek rano rozpoczęły się w Gdyni obchody 50. rocznicy wydarzeń Grudnia '70 roku. Udział wziął w nich prezydent Andrzej Duda. Uroczystości odbywały się przy Pomniku Ofiar Grudnia 1970, w pobliżu stacji SKM Gdynia-Stocznia, gdzie przed 50 laty padły strzały do robotników.
W czwartek przypada 50. rocznica tak zwanego czarnego czwartku. 17 grudnia 1970 roku podczas strajków na Wybrzeżu w Gdyni zastrzelono 18 osób, a w Szczecinie - 13 (łącznie w tym mieście zginęło 16 osób). Tego dnia kilkaset osób odniosło poważne obrażenia, wielu także bestialsko pobito.
Prezydent oddał hołd ofiarom Grudnia '70
Prezydent Andrzej Duda bierze w czwartek udział w obchodach 50. rocznicy Grudnia 1970. Wcześnie rano pojawił się w Gdyni. Uroczystość odbyła się przed Pomnikiem Ofiar Grudnia 1970.
Prezydent złożył wieniec i zapalił znicz przed tablicą upamiętniającą wydarzenia "czarnego czwartku".
- Dokładnie 50 lat temu, tak dziś stoimy, w tym miejscu dokładnie w tym samym, szli robotnicy, stoczniowcy na poranną zmianę do stoczni, wezwani do pracy. Tutaj w tym miejscu, na tym moście przy stacji kolejowej Gdynia Stocznia czekały na nich czołgi i czekali na nich uzbrojeni ludzie, żołnierze, milicja i niespodziewanie (...) otworzyli do nich ogień - powiedział prezydent.
"Koniec jakichkolwiek złudzeń, jeśli chodzi o to, kim jest komunistyczna władza i kto ją reprezentuje"
Ocenił, że "to jedno z najbardziej symbolicznych i najtragiczniejszych wydarzeń całego okresu rządów komunistycznych po 1945 roku". Jak mówił, wydarzenia sprzed 50 lat mają "ten niezwykły symbol, a historycznie charakter przełomowy ze względu na to, że ci ludzie szli do pracy, ci robotnicy, ci stoczniowcy nie uczestniczyli w manifestacji, nie przyszli tu z zamiarem przeciwstawienia się czemukolwiek". - Oni po prostu szli wykonać swoje codzienne zadanie, zarobić na chleb dla swoich najbliższych. I zginęli - powiedział prezydent.
- I to był, można powiedzieć śmiało, koniec jakichkolwiek złudzeń, jeśli chodzi o to, kim jest komunistyczna władza i kto ją reprezentuje. To było załamanie się. Komuniści sami w ten sposób załamali wartość, na której się opierali, próbę tworzenia atmosfery pewnego zrozumienia między władzą, która nazywała się ludową a ludem, czyli robotnikami. Jeśli władza strzela do robotników idących do pracy - koniec. I tak też się stało - zaznaczył Andrzej Duda.
Prezydent przed Pomnikiem Poległych Stoczniowców 1970
Następnie prezydent w Gdańsku złożył znicz przed Pomnikiem Poległych Stoczniowców 1970.
Ponadto w ramach obchodów rocznicowych odsłonięta zostanie na budynku SKM w Gdyni tablica przygotowana przez IPN upamiętniająca sześć ofiar tych wydarzeń, zaprezentowana zostanie w Gdyni wystawa IPN "Powstanie Grudniowe 1970 roku", a po południu odprawiona msza święta w kościele Najświętszego Serca Pana Jezusa, po czym złożone zostaną kwiatów przed pomnikiem Ofiar Grudnia '70 przy Urzędzie Miasta Gdyni.
50 lat od Grudnia '70
W grudniu 1970 roku na ulicach Gdańska, Gdyni, Szczecina i Elbląga doszło do krwawej konfrontacji między protestującymi robotnikami a władzami PRL, które do tłumienia protestów użyły oddziałów milicji i wojska. Bezpośrednią przyczyną wybuchu społecznego niezadowolenia, a następnie strajków w Stoczni Gdańskiej im. Lenina i gdyńskiej Stoczni imienia Komuny Paryskiej była ogłoszona podwyżka cen podstawowych artykułów spożywczych.
Według oficjalnych danych, śmierć na Wybrzeżu poniosło 45 osób, a 1165 zostało rannych. W Gdańsku podczas masakry grudniowej zginęło łącznie 9 osób, w tym jeden milicjant. Najtragiczniejszym dniem protestów był 17 grudnia 1970 roku - "czarny czwartek", gdy w Gdyni zastrzelono 18 osób, a w Szczecinie - 13 (łącznie w tym mieście zginęło 16 osób), tego dnia kilkaset osób odniosło poważne obrażenia, wielu także bestialsko pobito.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24