Prawdopodobnie 15-letni chłopak zabił tydzień temu 52-letniego mężczyznę w Tychach. Policja zatrzymała też trzy pozostałe osoby, które uczestniczyły w tragicznej awanturze.
O zatrzymaniu całej grupy poinformował w piątek rzecznik śląskiej policji, podinsp. Andrzej Gąska. 15-latek może odpowiadać za zabójstwo, a jego kompani - rówieśnik, rok młodszy kolega i 33-latek - za udział w bójce, której skutkiem była śmierć człowieka. Za zabójstwo grozi dożywocie, jednak nieletniemu nie można wymierzyć takiej kary.
Bo sklep był zamknięty
Do tragedii doszło w piątek, 18 lipca późnym wieczorem w pobliżu pawilonu handlowego „Tyszanka”. Młodzi ludzie szli do tamtejszego supermarketu, jednak gdy okazało się, że jest już zamknięty, głośno i wulgarnie wyrażali swoją złość. Uwagę zwrócił im jeden z trzech siedzących na pobliskim murku mężczyzn, którzy pili tam alkohol.
- Doszło do ostrej sprzeczki i szamotaniny, podczas której 52-latek został ugodzony nożem w okolice lewego obojczyka. Przecięta została aorta, mężczyzna wykrwawił się. Reanimacja nie przyniosła rezultatu – relacjonował podinsp. Gąska.
Zatrzymali nie tego
Dwa dni później policjanci zatrzymali 20-latka, mężczyzna został jednak zwolniony. Właściwych sprawców policjanci zatrzymali w czwartek wieczorem. W piątek wszyscy staną przed prokuratorem.
Zabójstwo w Tychach to nie jedyny w ostatnim czasie w woj. śląskim przykład zabójstwa z błahego powodu. W kwietniu w centrum Katowic dwaj młodzi ludzie skatowali 56-letniego przechodnia za to, że ten odmówił papierosa siostrze jednego z nich.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Archiwum TVN24