O pomoc w rehabilitacji córki zaapelowała we "Wstajesz i weekend" Jadwiga Ziętek, matka 10-letniej Wiktorii, która wybudziła się z półrocznej śpiączki. - Teraz wszystkiego trzeba uczyć ją od nowa, czytania, pisania, chodzenia, ubierania się - mówiała Ziętek.
Wiktoria w kwietniu została potrącona przez samochód. Dziecko doznało obrażeń centralnego układu nerwowego i zapadło w śpiączkę.
Wybudziło się dzięki intensywnej rehabilitacji i wsparciu rodziny i przyjaciół.
Teraz Wiktorię czeka długa rehabilitacja.
- Chciałbym prosić wszystkich sponsorów, najbliższych o pomoc w rehabilitacji mojej córki - mówiła Jadwiga Ziętek.
- Trzeba długiego czasu, aby wszystko wróciło do normy. Wszystkiego trzeba uczyć ją od nowa, czytania, pisania, chodzenia, ubierania się. Ale to jest nieważne, najważniejsze jest córka odzyskała mowę, świadomość i mogę ją przytulać, śmiać się z nią - dodała.
"Chciała zjeść kiełbasę"
Ziętek wyjaśniła, że najważniejsze słowo, jakie córka wypowiedziała po wybudzeniu się ze śpiączki, to słowo "mama".
- Potem pytałam ją, co by najchętniej zjadła, odpowiedziała, że kiełbasę. Poszłam więc szybko do sklepu i kupiłam dziecku kiełbasę - mówiła matka Wiktorii.
Jednocześnie odkreślała, że każdy następny dzień to nadzieja, że Wiktora powie więcej, że okaże się, iż więcej pamięta.
- Kiedy była w śpiączce, czytałam jej, dużo do niej mówiłam, opowiadałam, co kupiłam, kto do niej przyszedł, pokazywałam zdjęcia - opowiadała Ziętek.
Matka Wiktorii dziękowała wszystkim, którzy pomogli jej córce, w tym Ewie Błaszczyk, współzałożycielce Fundacji "A kogo?", która wybudowała klinikę Budzik.
Autor: MAC//bgr / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24