W programie "Kawa na ławę" w TVN24 goście Konrada Piaseckiego dyskutowali o liście Jarosława Kaczyńskiego do Zbigniewa Ziobry w sprawie Funduszu Sprawiedliwości. - Sens tego listu jest taki, że mogą się pojawić zarzuty, że organizacja wydarzeń w trakcie kampanii wyborczej zaburza finansowanie kampanii wyborczej - komentował Marcin Horała (PiS). Zdaniem Katarzyny Lubnauer (KO) "ten list pokazał, że PiS zdawał sobie sprawę, że Fundusz Sprawiedliwości był wykorzystywany w kampaniach wyborczych Suwerennej Polski". - PiS potraktował fundusz, z którego pieniądze miały iść na ofiary przestępstw, jako swoją skarbonkę wyborczą - dodała Lubnauer. Według Stanisława Żaryna (doradca prezydenta RP) "list budzi wątpliwości i wymaga sprawdzenia i weryfikacji". Joanna Scheuring-Wielgus (Nowa Lewica) stwierdziła, że "w tym liście Jarosław Kaczyński przyznał, że mamy do czynienia z przekrętem". - Kaczyński powinien to zgłosić do prokuratury - podkreśliła Scheuring-Wielgus. Zdaniem Róży Thun (Polska 2050) z treści listu ewidentnie wynika, że prezes PiS widział, że z Funduszem Sprawiedliwości "dzieje się coś makabrycznego".
Program z udogodnieniami dla osób z niepełnosprawnościami słuchu [JM].
