14.02.202426 minut

Była marszałek Sejmu Elżbieta Witek stanęła przed sejmową komisją śledczą do spraw wyborów kopertowych. - Nie wiem, nie byłam w rządzie. Nie znam technikaliów, nie znam szczegółów - mówiła podczas przesłuchania. - To świadczy o tym, że pani marszałek Witek ucieka od odpowiedzialności, a po drugie, albo boi się Jarosława Kaczyńskiego, albo była tylko i wyłącznie wykonawcą poleceń swojego szefa, co jest straszną rzeczą, bo pełniła bardzo ważną funkcję - komentowała Marta Wcisło (KO) w programie "Fakty po Faktach" w TVN24. Dodała, że na podstawie wypowiedzi Witek "można stwierdzić, że marszałek Sejmu prowadziła sekretariat PiS i Kaczyńskiego". Zdaniem Piotra Zgorzelskiego (PSL, Trzecia Droga) "osiem lat rządów PiS to było życie w alternatywnej rzeczywistości". - To nie prezydent Duda, nie premier Morawiecki, czy w końcu nie marszałek Witek podejmowali decyzje. One zapadały przy ulicy Nowogrodzkiej. Tam wykuwało się coś, o czym Jarosław Kaczyński zawsze marzył, a mianowicie to, że demokracje należy okaleczyć - powiedział Zgorzelski.   W dalszej części programu generał Mieczysław Bieniek (były zastępca dowódcy NATO ds. transformacji) komentował wypowiedź Donalda Trumpa dotyczącą współpracy w ramach NATO. Były prezydent USA powiedział, że "zachęcałby" Rosję, by "robiła cokolwiek jej się podoba" z państwami NATO, które przeznaczają mniej niż 2 procent PKB na obronność. - To słowa nierozważne i nierozsądne - mówił generał Bieniek. Dodał, że "Sojusz Północnoatlantycki to nie jest agencją ochrony". - Gdybyśmy tak liczyli, to musielibyśmy policzyć, ile kosztował dziesięcioletni udział polskich żołnierzy w Afganistanie, kiedy to po 2001 roku państwa NATO weszły w ramach artykuły piątego do tego kraju. Tu pokazaliśmy solidarność sojuszniczą - ocenił generał Bieniek.Rozwiń