Właściciel Grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn ruszył na Moskwę z kilkoma tysiącami najemników, zajmując między innymi Rostów nad Donem. Jednak kilkanaście godzin później wydał rozkaz zawrócenia. - Z całą pewnością, w trakcie ostatnich 20 lat urzędowania na Kremlu, prezydent Putin nie był widziany z zewnątrz jako tak słaby przywódca - skomentowała w "Faktach po Faktach" w TVN24 prof. Katarzyna Pisarska (Fundacja im. Kazimierza Pułaskiego, SGH). Zwróciła uwagę, że "nikt dzisiaj nie wie, co się stanie z Prigożynem i Putinem, ale mamy małe okienko, które powinniśmy poświęcić przede wszystkim na to, żeby wspomóc Ukrainę w jej kontrofensywie wobec Rosji i zapewnić w czasie szczytu w Wilnie gwarancję bezpieczeństwa, w tym obietnicę szybkiego wejścia do NATO". Jak zaznaczyła, "Rosja jest państwem niestabilnym, nieprzewidywalnym" i jej zdaniem "to jest sytuacja, w której Polska, NATO, Ukraina powinna jak najwięcej zrobić w najbliższych dniach, aby maksymalnie wykorzystać słabość Putina, którą pokazał". Jak dodał gen. bryg. dr Jarosław Kraszewski, były szef Departamentu Zwierzchnictwa nad Siłami Zbrojnymi w BBN, "po tych dwóch dniach, propaganda Ukraińska powinna co chwilę wypuszczać informacje, że ktoś organizuje marsz na Moskwę", co według niego "totalnie destabilizowałoby łańcuch dowodzenia na Kremlu i pozwoliłoby Ukraińcom swobodnie prowadzić kontrofensywę". Następnie w programie dr Anna Materska-Sosnowska (politolożka, Uniwersytet Warszawski) oraz dr Jarosław Kuisz (redaktor naczelny Kultury Liberalnej) komentowali konwencję Prawa i Sprawiedliwości w Bogatyni.
