48-latek zmarł w trakcie interwencji. Policjant oskarżony

Policjant (zdjęcie ilustracyjne)
Do tragicznego zdarzenia doszło w powiecie kluczborskim
Źródło: Google Earth

Prokuratura Okręgowa w Opolu skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko policjantowi, który w trakcie interwencji doprowadził do śmierci 48-letniego Ihora S., obywatela Ukrainy. Policjant nie przyznał się do winy.

Do tragedii doszło 29 października 2024 roku w miejscowości Krzywizna w powiecie kluczborskim.

Maciej W., 29-letni funkcjonariusz policji z Komendy Powiatowej Policji w Kluczborku, został skierowany do interwencji. Doszło do nieporozumienia i sporu pomiędzy pracodawcą a pracownikiem o drobną kwotę pieniędzy. Po przybyciu na miejsce 48-latek odmówił policjantom okazania dokumentu tożsamości, a następnie próbował uciec z miejsca interwencji.

- Maciej W. użył wobec niego środka przymusu bezpośredniego w postaci siły fizycznej poprzez zastosowanie techniki obezwładniania, tj. obchwytu szyi, z równoczesnym sprowadzeniem mężczyzny do pozycji leżącej. Wobec tego, że zatrzymywany w dalszym ciągu stawiał czynny opór wyrywając się i szarpiąc, Maciej W. utrzymywał uchwyt obezwładniający przyciskając ciężarem swego ciała mężczyznę do podłoża. Po założeniu kajdanek spinających ręce z tyłu policjanci stwierdzili, że Ihor S. nie oddycha - informuje Stanisław Bar, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Opolu.

Nie udało się go uratować

Pomimo reanimacji nie udało się uratować 48-latka. Przeprowadzona sekcja zwłok wykazała, że śmierć Ihora S. nastąpiła - jak podaje prokuratura - "w mechanizmie uduszenia gwałtownego na skutek silnego, bezpośredniego, obustronnego ucisku narządów szyi".

- Michał W. przekroczył swoje uprawnienia jako funkcjonariusz policji poprzez stosowanie środka przymusu bezpośredniego bez zachowania szczególnej ostrożności oraz nie uwzględniając dostatecznie właściwości zastosowanego środka. Zastosowany obchwyt szyi był zbyt mocny i długotrwały - około 3 minut - przez co doprowadził do niedotlenienia mózgu, obrażeń narządów szyjnych zatrzymywanego, a w konsekwencji do jego śmierci poprzez uduszenie gwałtowne pod postacią zadławienia - wyjaśnia Bar.

Nie przyznał się

Michał W. nie przyznał się do zarzucanego mu czynu, a w złożonych wyjaśnieniach swoją interwencję prezentował jako adekwatną do sytuacji.

Oskarżonemu grozi kara od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności. Sprawę rozpoznawać będzie Sąd Rejonowy w Kluczborku.

TVN24
Dowiedz się więcej:

TVN24

Czytaj także: