Ta ulga ma same plusy

Dziwić może nacisk rządu na senatorów z PiS, aby w Senacie przegłosowali zmniejszenie ulgi na dzieci. To, co ustalili posłowie, może bowiem, wedle rządu, rozsadzić finanse publiczne - pisze "Nasz Dziennik".

Zdaniem gazety, dziwny to argument w sytuacji, gdy finanse państwa są w znakomitej kondycji. Jeszcze wczoraj Ministerstwo Finansów informowało z zadowoleniem, że po ośmiu miesiącach budżet zanotował nadwyżkę w wysokości około 275 mln zł, podczas gdy wedle ustawy budżetowej mieliśmy w tym czasie mieć deficyt na poziomie prawie 18 mld zł.

Senatorowie powinni wziąć pod uwagę nie tylko to, że nie ma lepszej metody na wsparcie rodzin niż zwiększenie ich dochodów, czemu wydatnie służy właśnie obniżanie podatków. Powinni też zdać sobie sprawę i z tego, że ulga na dzieci wcale nie spowoduje zmniejszenia dochodów budżetowych. Przecież rodzice wydadzą te pieniądze na ubrania, jedzenie, zakup książek, zabawek. A wszystkie te towary są obłożone podatkami, zwłaszcza VAT, które przedsiębiorstwa odprowadzają do budżetu.

Źródło: "Nasz Dziennik"

Czytaj także: