Stany Zjednoczone sparaliżowane. Po zeszłotygodniowej burzy lodowej, kolejny atak zimy uderzył, tym razem w mieszkańców okolic Wielkich Jezior. Śnieg nie przestaje padać.
W wypadkach drogowych od niedzieli zginęło 9 osób. Kilkaset tysięcy ludzi zostało pozbawionych prądu. Ze względu na warunki pogodowe lotniska odwołują bądź opóźniają większość lotów. W stanie Nowy Jork zamknięto większość szkół, a władze nawołują by nie opuszczać domów. Niestety nic nie wróży poprawy warunków atmosferycznych - meteorolodzy zapowiadają dalsze opady śniegu i silne wiatry.
Atak zimy przyszedł ledwie tydzień po ostatnich lodowych burzach na Środkowym Zachodzie. Wtedy żywioł spowodował śmierć 13 osób. Prezydent George W. Bush ogłosił stan kryzysowy w Oklahomie w której bez prądu znalazło się niemal 600 tys. domów i lokali użytkowych.
Władze stanów Missouri, Kansas i Oklahoma także ogłosiły stan klęski, gdy drzewa, linie przesyłowe i ulice pokryła gruba warstwa lodu.
Źródło: Reuters, TVN24