Poseł PiS Jacek Kurski wyjaśnił "Dziennikowi", że w telewizyjnym programie "Kropka nad i "użył skrótu myślowego" i błędnie dopowiedział sobie, że "Zbigniew Ziobro i Patrycja Kotecka to narzeczeństwo".
- "To był po prostu mój domysł, niepoparty żadnymi faktami. Tak zinterpretowałem publiczne wypowiedzi samego ministra Ziobry w tej sprawie", oświadczył. Jak zareagował Ziobro? - "Jesteśmy starymi politycznymi przyjaciółmi. Pośmialiśmy się. Choć o sprawach prywatnych nie ma zwyczaju mówić - śmiał się, że wreszcie go ożeniłem".
Kurski zaprzeczył jakoby od dawna odpowiadał za medialny wizerunek byłego ministra. - "To jest jakiś absurd. Nie jestem spin doktorem Zbigniewa Ziobry. W kampanii 2005 Zbyszek był szefem sztabu kampanii prezydenckiej, a ja szefem kampanii telewizyjnej. I PiS wygrało podwójnie wybory. Więc spin nie jest nam obcy, choć obu nam to słowo nie kojarzy się najlepiej".
Źródło: "Dziennik"