14 marca Instagram w Rosji został zablokowany. W niedzielę wielu influencerów pożegnało się ze swoimi obserwatorami. Nie zabrakło łez, w końcu dla wielu z nich było to źródło pokaźnych dochodów. - Nie robiłam tego wszystkiego w ramach pracy, to jest część mojej duszy. Czuję, że jest to duża część mojego serca - mówiła w nagraniu rosyjska celebrytka Olga Buzowa, którą obserwowało ponad 23 miliony osób.
Organizacja NetBlocks poinformowała w nocy z niedzieli na poniedziałek, że Instagram w Rosji został zablokowany. Potwierdziło to również wielu użytkowników serwisu. Wcześniej zablokowano tam dostęp do Facebooka i Twittera. Rosyjski urząd kontroli mediów Roskomnadzor ogłosił zamiar wprowadzenia blokady Instagrama już w piątek. Użytkownicy mieli więc dwa dni, aby pożegnać się ze swoimi obserwatorami.
W niedzielę wielu influencerów wstawiało swoje ostatnie posty i namawiało do przejścia na rosyjskie sieci społecznościowe - między innymi VKontakte i Odnoklassniki. Nie zabrakło łez, w końcu część Rosjan straciło tysiące dolarów, które otrzymywali za promocję różnych produktów. Utracili też dostęp do milionów obserwujących, których gromadzili przez lata.
Rosyjscy influencerzy pożegnali się z Instagramem
Rosyjska piosenkarka i gwiazda reality show, 36-letnia Olga Buzowa, miała na Instagramie 23,2 miliona obserwujących. W niedzielę wstawiła prawie siedmiominutowe nagranie.
"Nie boję się przyznać, że nie chcę cię stracić" - mówiła płacząc.
"Po prostu dzieliłam się swoim życiem, pracą i duszą. Nie robiłam tego wszystkiego w ramach pracy, to jest część mojej duszy. Czuję, że jest to duża część mojego serca, a moje życie jest odbierane" - dodała Buzowa.
Zakończyła nagranie mówiąc, że "idzie dalej płakać". Film ma już ponad 1 mln 370 tys. wyświetleń.
Dużą popularność w sieci zdobyło również nagranie rosyjskiej influencerki z Instagrama, które udostępnił na Twitterze portal Nexta.
"Czy uważasz, że dla mnie, jako influencerki na Instagramie, jest to źródło dochodu?"- powiedziała po rosyjsku. "Dla mnie to całe życie. To dusza. To jedyna rzecz, z którą się budzę, zasypiam"- rozpaczała.
Ostatni post dodał również w niedzielę rosyjski raper i aktor Timati. Miał 18 milionów obserwatorów.
"Nigdy w życiu nie wstydziłem się powiedzieć, że jestem obywatelem Rosji. Kocham ten kraj całym sercem, bez względu na to, w jakiej sytuacji się znajduje. Jak mówią: Rodziców się nie wybiera. Tak samo jest z Ojczyzną. I choć na całym świecie czekają nas prześladowania i chaos, nie przestanę od tego być Rosjaninem" - napisał i dodał, że to jego ostatni post tutaj.
Rosyjska influencerka modowa Karina Nigay, która miała 2,9 miliona obserwujących, opublikowała zdjęcie, na którym jest "histerycznie" przytulana przez młodego mężczyznę.
"To moja praca" - powiedziała Nigay w nagraniu na żywo. - "Wyobraź sobie, że właśnie zostałeś całkowicie zwolniony z pracy i nie masz żadnych dochodów, ale jednocześnie masz wydatki na rodzinę, zespół, jeśli masz podwładnych, a potem nagle nie masz nic do roboty. Zapłać swojemu zespołowi" - dodała.
Rosyjska prezenterka telewizyjna i aktorka Ksenia Borodina napisała z kolei, że to niesprawiedliwe pozbawiać Rosjan takiej platformy.
"Wielu miało tysiąc obserwujących i jedyną możliwość komunikacji, pracy, biznesu, publikowania pięknych zdjęć i opowiadań wideo o życiu.. ok.. wierzę, że wszystko będzie dobrze. Kocham cię i nie żegnam się, mówię do zobaczenia kochanie" - napisała. Influencerkę obserwowało 18,2 miliona osób.
Chociaż już wcześniej wiele międzynarodowych firm ogłosiło, że odchodzi z rosyjskiego rynku po ataku Rosji na Ukrainę, to blokada Instagrama odbiła się szerokim echem. W ciągu jednego dnia influencerzy stracili kontakt z milionami użytkowników.
Jak informuje portal Washington Post, według firmy statystycznej Statista, Instagram w Rosji w 2021 roku obejmował około 40 procent populacji kraju. Platforma jest również ogromnym źródłem przychodów dla swoich użytkowników, którzy dostają pieniądze od sponsorów, zamieszczając treści promocyjne. Nie jest jasne, ilu Rosjan nadal będzie mogło uzyskać dostęp do Instagrama za pomocą wirtualnych sieci prywatnych lub VPN.
Instagramerka pokazała, co myśli o zachodnich sankcjach
Już poprzednie sankcje dotknęły media społecznościowe w Rosji. Z rosyjskiego rynku wycofały się między innymi francuskie marki LVMH, Hermes, Kering oraz Chanel. O wstrzymaniu sprzedaży w Rosji poinformowały także H&M i Zara.
Swoje oburzenie sankcjami wyraziła rosyjska instagramerka Jekaterina Klimowa, która miała 6,6 miliona obserwatorów. Konto utworzyła w 2013 roku po urodzeniu pierwszego dziecka i szybko zyskała ogromną popularność. Prowadzi dwie firmy, które zajmują się sprzedażą produktów dla dzieci.
Kilka dni temu opublikowała nagranie, w którym pokazała, co myśli o wyjściu zachodnich firm z rosyjskiego rynku. Na filmie widać, jak zdenerwowana Klimowa wyrzuca do śmieci ubrania między innymi od Prady, z Zary oraz buty marki Adidas. Na końcu niszczy również swoje i'Phone'y.
"Nie wiem, jak wy, ale ja bez tego przeżyję" - deklaruje.
Nagranie obejrzało prawie 174 tysiące osób.
Internauci w różny sposób reagowali na oburzenie rosyjskich influencerów. Wiele osób wstawiało zdjęcia z wojny w Ukrainie i pokazywało, że to jest dużo straszniejsze niż blokada Instagrama.
"Boże, na Ukrainie ludzie umierają, dzieci ukrywają się w metrze, nie ma gdzie spać, stracili wszystko, a ty płaczesz przez Instagram" – napisała jedna z osób komentując prawie siedmiominutowy film opublikowany przez Olgę Buzową.
"Ta decyzja odetnie 80 milionów w Rosji od siebie nawzajem i od reszty świata"
Roskomnadzor poinformował użytkowników, że Rosja ma swoje własne konkurencyjne platformy internetowe, w tym sieci społecznościowe VKontakte i Odnoklassniki.
"Mamy nadzieję, że wasze przejście do tych portali internetowych będzie szybkie i że w przyszłości odkryjecie nowe możliwości do komunikacji i biznesu" - poinformował Roskomnadzor.
Jako powód wprowadzenia blokady podał nawoływanie do przemocy wobec rosyjskich obywateli i żołnierzy. Dodano, że jest to spowodowane troską o "zdrowie psychiczne" obywateli poprzez ochronę ich "przed nękaniem i zastraszaniem za sprawą obelg w sieci".
Sprawę skomentował w mediach społecznościowych Adam Mosseri, szef Instagrama.
"W poniedziałek Instagram zostanie zablokowany w Rosji. Ta decyzja odetnie 80 milionów w Rosji od siebie nawzajem i od reszty świata, ponieważ około 80% ludzi w Rosji śledzi konto na Instagramie poza swoim krajem. To jest złe" - napisał.
Jak zaznaczyła niemiecka agencja prasowa DPA, powodem zamknięcia Instagrama jest decyzja amerykańskiego koncernu Meta, który jest właścicielem WhatsApp, a także Instagrama i Facebooka, zezwalająca na wzywanie do przemocy wobec wojsk rosyjskich na Ukrainie. Według DPA trwają też starania o uznanie koncernu Meta za "organizację ekstremistyczną".
Po dwóch tygodniach od ataku Rosji na Ukrainę, rzecznik Meta przekazał we czwartek (10 marca), że firma tymczasowo złagodziła zasady publikacji komentarzy politycznych. Zezwoliła na posty takie jak "śmierć rosyjskim najeźdźcom", ale nie pozwoliła, by wezwania do przemocy odnosiły się do rosyjskich cywilów.
Meta podała, że tymczasowa zmiana polityki ma na celu umożliwienie form politycznej ekspresji, które normalnie naruszałyby jej zasady. Rada nadzorcza firmy poinformowała w piątek (11 marca), że uważnie śledzi inwazję Rosji na Ukrainę.
Atak Rosji na Ukrainę - oglądaj program specjalny w TVN24
Źródło: TVN24, insider.com, washingtonpost.com, Instagram, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Instagram/TVN24