- Momentami kampania wyborcza przybierała wręcz groteskowe formy. Pyskówki, ataki personalne, bez merytorycznych rozmów - tak przebieg kampanii ocenia prymas Polski Józef Glemp, który w "Dzienniku" komentuje wyniki wyborów.
Według księdza prymasa, Platforma była "sprawniejsza socjotechnicznie". "W społeczeństwie było oczekiwanie na zmianę. Nie życzę PO, aby PiS było dla niej tak trudną opozycją jak ona" - mówi Glemp.
Zapytany o klęskę Prawa i Sprawiedliwości, ksiądz zaznacza, że partia nie została odrzucona przez wyborców: "PiS otrzymało dużo głosów, więcej niż w poprzednich wyborach i jest drugą co do wielkości partią w parlamencie". Dodał też, że "PiS na pewno miało dobre ideały, ale zapłaciło za rządzenie, bo każda władza się zużywa i traci na popularności"
Mówiąc o lansowanej przez PiS "IV Rzeczypospolitej" ksiądz prymas dziwi się, że "wszyscy teraz tak odcinają się od tej idei". "Nie chodzi o numerację, ale odnowa życia społecznego musi być kontynuowana. Ciągle odczuwamy skutek choroby wywołanej totalitaryzmem. Wciąż musimy leczyć się z zakłamania z okresu komunizmu. Próbowało to robić PiS i jestem przekonany, że będzie to robić Platforma".
Komentując poczynania Radia Maryja, Glemp zwraca uwagę, że "nie było posłuszne wskazaniom Episkopatu". "Choć wprost z anteny chyba nie padło wezwanie, na którą partię głosować, to jednak przez cały okres kampanii w audycjach rozgłośni pojawiali się tylko politycy zapraszanych grup. Jak widać po wyniku, nie pomogło im to w zwycięstwie." Na pytanie, czy Radio Maryja może istnieć bez o. Rydzyka, Glemp przywołuje słowa Włodzimierza Majakowskiego z wiersza "Mówimy Lenin - w domyśle partia" o "jedności instytucji i osoby".
Źródło: Dziennik