"Ciąża nie może być dłużej chorobą. Najwyższy czas zmienić przepisy", apeluje Marek Trzciński, senator PO ze Zduńskiej Woli. Uważa, że przedsiębiorcy nie powinni płacić pracownicom spodziewającym się potomstwa, za zwolnienia wypisywane po to, by mogły kilka dni odpocząć. W zamian proponuje specjalne urlopy finansowane przez budżet państwa.
Obecnie za zwolnienia lekarskie do 33 dni płaci firma zatrudniająca pracownika, dopiero potem ZUS. To duże obciążenie dla przedsiębiorców, mówi Trzciński. Chce namówić kolegów z PO do opracowania ustaw, które wprowadziłyby urlopy dla kobiet w ciąży.
To, co proponuje senator, cieszy przedsiębiorców. Wątpliwości mają jednak kobiety, bo boją się, że nie dostaną nic w zamian. Część znawców problemu też sprzeciwia się rozwiązaniu proponowanemu przez senatora PO. Ale np. pos. Joanna Kluzik-Rostkowska (PiS) mówi, że rozwiązania, które pozwolą oddzielić plany rodzicielskie pracowników od interesów pracodawcy, są dobre, jeśli nie będą realizowane kosztem kobiet.
Jak podaje "Polska" w ub.r. w Polsce urodziło się ponad 370 tys. dzieci. W tym samym czasie do ZUS wpłynęło ponad 920 tys. zwolnień dla kobiet w ciąży. Według szacunków lekarzy, tylko ok. jedna czwarta kobiet w ciąży kwalifikuje się do zwolnienia lekarskiego. Tymczasem prosi o nie co druga.