Lepper wcale nie oszalał. Nie można piętnować byłego ministra rolnictwa. Nie można mieć do niego pretensji, że jest niekonsekwentny (bo to pierwszy raz).
Nie można przypominać, że wciągnął na listy człowieka, o którym kiedyś powiedział, że: "sprzedał Polskę za 50 euro". To nie szaleństwo. To lepperyzm, czyli pseudologiczna próba wytłumaczenie każdej decyzji. Kto nie wierzy, niech sobie dokładnie przypomni, co ostatnio mówił były wicepremier. Wsłuchałem się w jego słowa wypowiedziane na konferencji promującej start Leszka Millera z list Samoobrony. Zwracam uwagę na jedną, olśniewającą, godną doktora honoris causa wypowiedź. "Unia Europejska tak, warunki nie".
Powalające. Może spróbować i innych kombinacji: "Prawo jazdy tak, znaki drogowe nie" "Akwarium tak, rybki nie" "Morze tak, sól nie" "Kredyt tak, odsetki nie" "Muzyka tak, dźwięk nie" "Rząd tak, premier nie" itd.
Macie inne propozycje?
Sosnowski
PS Nie uważam, że demokracja w Polsce jest zagrożona. Jednak na koniec mam mały apel do posła PiS Zbigniewa Girzyńskiego. Jeszcze parę takich wystąpień i przebije pan Leppera. Stwierdzenia: nie wpuściliśmy obserwatorów OBWE na wybory, "bo się wpraszali", oraz "zasadą jest, że to kraj organizujący wybory zaprasza na nie obserwatorów" są tak absurdalne, że szkoda im poświęcać nawet sekundę. Ale ponieważ ośmieszają nas w oczach świata, warto je piętnować.