Komu potrzebny premier Kwaśniewski

We wtorek szef SLD Wojciech Olejniczak ogłosił, że Aleksander Kwaśniewski będzie kandydatem LiD-u na premiera. - Dlaczego to zrobił i dlaczego teraz? - zapytała "Gazeta Wyborcza" polityka z czołówki Sojuszu. - By ponownie wyprowadzić go na polityczny rynek - odpowiedział.

Inni SLD-owcy dodają: - To jedna z tych decyzji, które uruchamiają domino. Ogłaszając, że Kwaśniewski może być szefem rządu, Olejniczak kieruje na LiD uwagę mediów, a tym samym wyborców. Próbuje wykreować centrolewicę na głównego przeciwnika PiS-u."Nominacji" Kwaśniewskiego towarzyszy duża aktywność szefa SLD. To on - a nie zajęci zbliżającym się kongresem przywódcy PO - był głównym przeciwnikiem PiS-u podczas sporu o lustrację. Kwaśniewski zwiększa - słabą dotąd - siłę Olejniczakowego głosu.SLD-owcy wyliczają inne konsekwencje deklaracji "Kwaśniewski premierem". - Dla wyborców to kolejny sygnał, że b. prezydent nie stworzy nowej formacji. Ważny zwłaszcza przed czwartkową konferencją Kwaśniewski - Wałęsa - Olechowski, która w wielu głowach spowodować może spory zamęt.- Prawda jest taka - twierdzi kolejny SLD-owski rozmówca "GW" - że część obecnego dworu Kwaśniewskiego, m.in. szef jego biura Waldemar Dubaniowski i europoseł Paweł Piskorski (dawniej PO), zachęca go do tworzenia własnej partii. To dla nich krótsza droga do polityki niż żmudne przebijanie się wewnątrz LiD-u. Olejniczak, ale też Krzysztof Janik, znów aktywny b. szef SLD, skutecznie te plany krzyżują. Szukają sposobów na wiązanie Kwaśniewskiego z obecną centrolewicą. Teraz ogłosili, że ma być premierem i atutem w rywalizacji z PO o elektorat centrowy.

Źródło: "Gazeta Wyborcza"

Czytaj także: