Kilkaset zgłoszeń, prawie wszyscy strażacy na ulicach Gdańska i woda po kolana - to obraz po nawałnicy, która przeszła przez stolicę Pomorza. W niektórych miejscach zalegająca woda była głęboka na ponad metr. Zalana została część archiwów miejskich. Stanęły tramwaje i pociągi. - Do wieczora opanujemy sytuację - zapewnia tvn24.pl rzecznik pomorskiego komendanta straży w Gdańsku Tadeusz Konkol.
Nad Trójmiastem przeszło wielkie oberwanie chmury. Miejscami na metr kwadratowy spadło do 50 litrów wody. Najgorsza sytuacja pogodowa była w Gdańsku i Wejherowie (tam został zalany między innymi tunel pod jezdnią). Jak poinformował nas rzecznik pomorskiego komendanta straży w Gdańsku st. kpt. Tadeusz Konkol prawie wszyscy gdańscy strażacy wyjechali na ulice miasta. - Mogę zapewnić, że żadne zgłoszenie nie zostanie pozostawione bez naszej odpowiedzi. Najważniejsze, że według naszych informacji nikt nie został na razie ranny - relacjonował rzecznik.
I dodał: - Cały czas monitorujemy sytuację. Deszcz ustał i według prognoz taka sytuacja nie powinna się już dzisiaj powtórzyć. Teraz musimy jak najszybciej uporać się z tymi zalanymi ulicami - zaznaczył Konkol.
Ulewa i grad
A to na pewno nie będzie łatwe bo w wielu miejscach Gdańska woda była głęboka na ponad metr. Gdy ulewa przechodziła nad miastem ludzie pospiesznie wsiadali do samochodów i próbowali uciekać z zagrożonych zatopieniem ulic. Urwaniu chmury towarzyszyły opady gradu o średnicy 1,5 cm. Z relacji gdańszczanina Krzysztofa Chądzyńskiego, który przysłał nam filmy z załamania pogody na platformę "Kontakt TVN24" wynika, że mieszkańcy byli kompletnie zaskoczeni powagą sytuacji, a miasto w kilka minut zostało praktycznie sparaliżowane.
- Najgorsza sytuacja była na skrzyżowaniach w centrum miasta. Nadal nieprzejezdna jest ulica Kartuska w Gdańsku i skrzyżowanie ulic 3-go Maja i Nowe Ogrody, ale stabilizuje się sytuacja w Sopocie i Gdyni - zapewniał tuż przed 15 Ryszard Sulęta z Centrum Zarządzania Kryzysowego (CZK). - Kanalizacja deszczowa została przepełniona natychmiast - dodawała Joanna Pińska z gdańskiego CZK.
Postój w drodze nad morze
Jak wynika z relacji mieszkańców Gdańska, zalana została część dworca kolejowego. Reporter TVN24 Leszek Jarosz donosił, że pociągi nie mogły wjechać do miasta: - Poinformowano nas, że postój jest nieograniczony czasowo. Stoimy w Pruszczu Gdańsku, pada. Na tory osunęła się skarpa - opowiadał dziennikarz około godziny 15. Na szczęście nie było problemów na trasie Szybkiej Kolei Miejskiej między Gdańskiem a Sopotem.
Na ulicach Gdańska (głównie w centrum) kierowcy utknęli w gigantycznych korkach.
Pod znakiem deszczu
Usuwanie skutków nawałnicy potrwa na pewno przynajmniej do wieczora. Około 17 Sulęta uspokajał: - Nie mamy dużych strat materialnych. Teraz świeci słońce. Sytuacja się ustabilizowała. Rzecznik prezydenta Gdańska już był już jednak tak optymistyczny. - Archiwa urzędu miasta są po części zalane - przyznał.
Według meteorologów na Pomorzu są dziś jeszcze spodziewane opady i lokalne burze (miejscami gwałtowne).
ŁOs/mat
Źródło: tvn24.pl, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24