Mucha wpadła mu do szklanki. Nie taka malutka, że to ją można wypić i nawet nie zauważyć... Spora. Wyłowił ją delikatnie i położył na stole. A potem wziął chusteczkę i zaczął muchę suszyć. Popchnął, żeby zrobiła kilka kroków. Znowu podsuszył. I wszystko na trzeźwo :) W końcu mucha zatrzepotała skrzydełkami i odleciała. To obrazek numer 1. Z Dharamsali.
Jak nam tłumaczył, nie wolno robić krzywdy nawet takiemu stworzeniu jak mucha. Oczywiście buddysta. Trzeba dbać o dobrą karmę... Zrobienie krzywdy drugiemu człowiekowi w ogóle nie wchodzi w grę. Lepiej zostać zabitym niż zabić - to nieodwracalnie niszczy karmę.
Obrazek numer 2. Kampus uniwersytetu Virginia Tech w Blacksburgu. Młody człowiek morduje 33 ludzi. Chodzi od klasy do klasy i zabija każdego napotkanego... Wszystko to trwało... i trwało ... i trwało... on wracał, gdy usłyszał, że ktoś jeszcze żyje... przeładowywał broń wiele razy... miał czas na opamiętanie... widział ludzi konających na jego oczach... a mimo to zabijał nadal... Co takiego musi się stać z ludzką głową, aby popełniać tak okrutne zbrodnie ?!