Wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki z PiS odniósł się do piątkowego orędzia marszałka Senatu, dotyczącego unijnych negocjacji w sprawie budżetu. - Marszałek opowiadał tam coś o polexicie, o tym, że Senat będzie reprezentował polski parlament. Senat nie jest od tego, żeby prowadzić politykę zagraniczną – powiedział. Jak dodał, "opowiadane jakichś głupstw" przez Tomasza Grodzkiego jest czymś "całkowicie niewłaściwym".
- Nie możemy zrozumieć, dlaczego, a może raczej w imię czego rząd chce dzisiaj zrezygnować z pieniędzy, które należą się Polakom. A przecież to proste, wystarczy być praworządnym – mówił w piątek w orędziu marszałek Senatu Tomasz Grodzki, odnosząc się do unijnych negocjacji w sprawie wieloletniego budżetu. - Jako senatorowie najjaśniejszej Rzeczypospolitej oczekujemy poszanowania interesu narodowego i wycofania się ze sprzecznej z polską racją stanu groźby weta – dodał.
Terlecki o "opowiadaniu jakichś głupstw" przez marszałka Senatu
Do wystąpienia Grodzkiego odniósł się w sobotę na konferencji prasowej wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki z Prawa i Sprawiedliwości. Powiedział, że "w żaden sposób" nie odnosiło się ono do rzeczywistości. - Marszałek opowiadał tam coś o polexicie, o tym, że Senat będzie reprezentował polski parlament. Senat nie jest od tego, żeby prowadzić politykę zagraniczną. Od tego jest rząd. W kompetencjach Senatu jest zajmowanie się sprawami Polonii, a nie racją stanu Rzeczypospolitej – powiedział.
- I tu marszałek Senatu, moim zdaniem, ośmiesza nie tylko Senat, ale ośmiesza też opozycję. Nas to nie martwi, niemniej trzeba jasno powiedzieć, że opowiadane jakichś głupstw w telewizorze jest czymś moim zdaniem całkowicie niewłaściwym – stwierdził.
- Nie sądzę, żeby ktoś w Europie poważnie brał pod uwagę to, co opowiada marszałek Senatu – dodał. Jak mówił Terlecki, "opozycja może mieć tu oczywiście swoje zdanie, choć nie powinna mieć zdania, które szkodzi Polsce, obywatelom Polski".
Terlecki: niezbędne będzie zwołanie Sejmu, najprawdopodobniej w piątek
Sejm w piątek wieczorem uchwalił nowelizację ustawy o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, która zakłada między innymi, że 6 grudnia będzie niedzielą handlową.
Terlecki przypomniał na briefingu prasowym, że Senat przerwał obrady w sobotę i wznowi je dopiero w środę. - Co będzie oznaczało, że niezbędne będzie zwołanie Sejmu w piątek, żeby przede wszystkim tę ustawę o pracy w najbliższą niedzielę wprowadzić w życie – dodał.
- Zakończymy dziś obrady Sejmu, a podejmiemy je na nowo najprawdopodobniej w piątek – powiedział Terlecki, wyjaśniając, że będzie to już następne posiedzenie Izby.
Spór o budżet
Państwa członkowskie UE nie osiągnęły w w połowie listopada jednomyślności w sprawie wieloletniego budżetu UE i decyzji w sprawie funduszu odbudowy. Polska i Węgry zgłosiły zastrzeżenia w związku z rozporządzeniem dotyczącym powiązania środków unijnych z praworządności.
Obecne negocjacje prowadzi prezydencja niemiecka. Kanclerz Angela Merkel po czwartkowym wideoszczycie UE powiedziała, że trzeba kontynuować rozmowy z Węgrami i Polską. "Istnieje konsensus w sprawie budżetu UE, ale nie w sprawie mechanizmu praworządności" – podkreśliła. Obiecała, że Niemcy, które obecnie sprawują prezydencję w UE, zbadają wszystkie możliwe opcje.
Premier Mateusz Morawiecki zapowiedział wcześniej, że Polska na pewno skorzysta z prawa do sprzeciwu, jeśli nie będzie satysfakcjonującego Warszawę porozumienia w sprawie powiązania kwestii praworządności z budżetem UE. Premier Węgier Viktor Orban skierował list do niemieckiej prezydencji i szefów unijnych instytucji, w którym zagroził zawetowaniem budżetu UE i funduszu odbudowy, jeśli wypłata środków będzie powiązana z kwestią praworządności.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24