Prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka odwiedził oddział szpitala w Mińsku, gdzie leczeni są zakażeni koronawirusem. Jak odnotowały niezależne białoruskie media, przywódca pojawił w "czerwonej strefie" bez kombinezonu ochronnego i rękawiczek. Maseczkę ochronną założył dopiero wtedy, gdy poprosił o to lekarz.
Alaksandr Łukaszenka pojawił się w mińskim szpitalu klinicznym numer 6 w piątek. W asyście urzędników i medyków przeszedł do oddziału, gdzie leczą się pacjenci, u których zdiagnozowano COVID-19. Oddziały te są nazywane potocznie "czerwoną strefą".
Białoruskie państwowe media opublikowały relacje z wizyty, w tym nagrania, ukazujące przywódcę, który wchodzi do oddziału szpitala, wita się z personelem i ściska obecnym dłonie. Maseczka ochronna nie zasłania twarzy Łukaszenki.
"Łukaszenka zakłada ją dopiero na prośbę lekarza, przed wejściem na salę, gdzie leżą chorzy" - podał portal currenttime.tv (tworzony przez rozgłośnie Radio Swoboda i Głos Ameryki). "Pandemia nie zmieniła też jego zwyczajów, również na sali chorych ściskał ręce obecnym" - skomentował. Podanych przez lekarza rękawiczek Łukaszenka nie założył, trzymał je w dłoniach.
Niezależne białoruskie media relacjonowały, że Łukaszenka wyglądał na "zrelaksowanego". "Wirusów najwyraźniej się nie boi" - przytaczały wpisy internautów.
Łukaszenka twierdził w lipcu, że przeszedł zakażenie koronawirusem. - Chwała Bogu, że trafiłem do grupy bezobjawowych - mówił, cytowany przez państwową agencję BiełTA. Wcześniej białoruski przywódca utrzymywał, że patogen jest jedynie "psychozą". - Nazywam ten koronawirus jedynie psychozą i nigdy nie wycofam się ze swych słów. Doświadczyłem już, wraz z wami, wielu psychoz. Wiemy, do czego to doprowadziło – oznajmił, dodając, że "cywilizowany świat oszalał, a politycy wykorzystują sytuację dla swoich korzyści". Radził rodakom, co powinni robić, by chronić się przed infekcją, zalecając "częstsze mycie rąk i regularne spożywanie posiłków".
Protestują od sierpniowych wyborów
- Ludzie, którzy zachorowali (na COVID-19) już nigdy nie będą strajkować - mówił żartobliwie przed lekarzami Łukaszenka, nawiązując do protestów pracowników białoruskich zakładów, domagających się jego dymisji.
Białorusini protestują przeciwko Łukaszence od sierpniowych wyborów prezydenckich, w których, według oficjalnych danych, odniósł "miażdżące" zwycięstwo nad kandydatką opozycji Swiatłaną Cichanouską.
Źródło: currenttime.tv, president.gov.by
Źródło zdjęcia głównego: president.gov.by