W najbliższych dniach do Sądu Najwyższego wpłynie skarga kasacyjna Lidii Bagińskiej, która walczy o ustalenie, że nadal jest sędzia Trybunału Konstytucyjnego - informuje "Gazeta Wyborcza".
Dziennik przypomina, że Bagińska 8 grudnia 2006 r. – z rekomendacji Samoobrony i LPR - wybrana została przez Sejm na sędziego Trybunału Konstytucyjnego. Kandydatura 39-letniej prawniczki od początku budziła kontrowersje. Bagińska była syndykiem upadłej spółki Unikat Development, ale w lutym 2007 r. sąd uprawnienia syndyka jej odebrał. Wytknął jej konflikt interesów, niewykonywanie zarządzeń sędziego, wprowadzenie sądu w błąd.
W takiej atmosferze 6 marca 2007 r. prezydent zaprzysiągł Bagińską na sędziego TK. Jednak sześć dni później sama zrzekła się mandatu.
Mijający rok Bagińska poświęciła na walkę. W warszawskim sądzie okręgowym złożyła pozew przeciwko skarbowi państwa reprezentowanemu przez Trybunał Konstytucyjny o „ustalenie, że istnieje prawo przysługujące jej do wykonywania mandatu sędziego Trybunału”.
Sądy okręgowy i apelacyjny uznały, że pozew Bagińskiej podlega odrzuceniu „ze względu na niedopuszczalność drogi sądowej”, jej sprawa z Trybunałem nie ma bowiem charakteru sprawy cywilnej. Przed świętami pełnomocnicy Lidii Bagińskiej gotowi byli ze skargą kasacyjną do Sądu Najwyższego.
Źródło: "Gazeta Wyborcza"