Przez niemal 30 pokoleń miejscowa ludność pracowała na świetność rabsztyńskiego zamku na Kruczej Skale pod Olkuszem. Dziś pochodząca z XIV w. warownia obraca się w ruinę. Jedynym ratunkiem dla podupadającej twierdzy jest prywatny właściciel - pisze "Gazeta Krakowska".
Gorącym orędownikiem takiego rozwiązania jest Jerzy Razowski, prezes stowarzyszenia "Rabsztyn". Twierdzi on, że kompletna odbudowa zabytku kosztowałaby 20 mln zł. Powołuje się na przykłady zamków na Szlaku Orlich Gniazd, takich jak Korzkiew, Bobolice i Mirów. Korzkiew to w tej chwili perełka architektoniczna, z pełnym zapleczem turystycznym.
Zwolennikiem prywatyzacji jest także historyk Olgierd Dziechiarz. Jego zdaniem poważny prywatny kapitał zainteresowany restauracją zabytków może zdziałać znacznie więcej niż skromne fundusze gminy Olkusz, która na ten cel może przeznaczyć tylko 100 tys. zł. rocznie.
Źródło: "Gazeta Krakowska"