Weronika Truszczyńska mieszka w Chinach od pięciu lat, ale tak pustych ulic w Szanghaju nigdy wcześniej nie widziała. Uczelnia, na której studiuje, odwołała zajęcia. Nikt nie może jej odwiedzić, a ona musi za każdym razem, kiedy wychodzi z domu, zakładać maseczkę antywirusową. Ulice, miejsca publiczne i autobusy w Szanghaju są ciągle dezynfekowane. Wszystko z powodu epidemii koronawirusa SARS-CoV-2, która wybuchła w Wuhanie. Środki ostrożności zastosowane w Szanghaju zdają się działać - w mieście od kilku dni nie wykryto nowego zakażenia. Materiał "Faktów o Świecie" TVN24 BiS.