Kolejny raz dzięki setkom fantastycznych ludzi udało się kogoś uratować, bo udało się zebrać ogromną sumę. Los pani Ani poruszył wszystkich, którzy ją poznali w tym Agatę Młynarską, która pomogła w nagłośnieniu zbiórki na leczenie preparatem, który nie jest w Polsce refundowany. - My kupiliśmy tylko rok życia dla Ani. A co dalej? Co z innymi chorymi? - pyta dziennikarka.